Humane Society International / Europa


HSI

LONDYN—Projekt ustawy zakazującej importu i sprzedaży futer w Wielkiej Brytanii zostanie przedstawiony parlamentowi przez Ruth Jones, reprezentantkę Partii Pracy z Newport West i Islwyn. Organizacja ochrony zwierząt Humane Society International/UK,  która jest jednym z członków inicjatywy „Fur Free Britain” z zadowoleniem przyjmuje złożenie tego projektu ustawy.

Projekt ustawy proponuje rozszerzenie istniejących zakazów handlu futrami z kotów, psów i fok na lisy, szopy, norki, szynszyle, kojoty i inne zwierzęta zabijane dla ich futra oraz zapobieżenie importowi i sprzedaży nowych futer ze zwierząt wszystkich gatunków. Jeśli zakaz zostanie uchwalony, zakończy to definitywnie współudział Wielkiej Brytanii w okrutnym procederze handlu futrami. HSI/UK szacuje, że ilość futer importowanych do Wielkiej Brytanii w ciągu pięciu lat 2019-2023 odpowiada około 7 milionom brutalnie zabitych zwierząt.

Hodowla zwierząt na futra jest nielegalna w Wielkiej Brytanii od czasu wprowadzenia w życie ustawy o jej zakazie w 2003 roku przez rząd Partii Pracy. Mimo to import futer do Wielkiej Brytanii i ich sprzedaż tutaj są nadal dozwolone. Inicjatywa „Fur Free Britain” wzywa rząd do zdecydowanego poparcia nowego projektu ustawy i ostatecznego położenia kresu tym podwójnym standardom. Kampanię Fur Free Britain wspiera już wiele znanych osób, w tym Dame Judi Dench, Stella i Sir Paul McCartney, Leona Lewis OBE, Paloma Faith, Simon Pegg, Sue Perkins, Alesha Dixon, Kirsty Gallacher i Pete Wicks.

Ruth Jones z Partii Pracy powiedziała: „Widok przerażonych lisów na fermach futrzarskich rozdziera mi serce i nie mogę pojąć, dlaczego ktoś miałby znęcać się nad zwierzęciem w tak okrutny sposób. Słyszałam o tym problemie od wielu moich wyborców z Newport West i Islwyn, i z przyjemnością przedstawiam ten projekt ustawy, uwzględniający ich głos. Teraz jest czas, abyśmy zakazali tego okrutnego i niepotrzebnego handlu, a zakaz importu futer stałby się ważnym sygnałem dla reszty świata”.

W artykule opublikowanym w ubiegłym miesiącu w prestiżowym piśmie naukowym „Nature” naukowcy badający zwierzęta hodowane na futra w Chinach zidentyfikowali aż 39 wirusów sklasyfikowanych jako „potencjalnie wysokiego ryzyka” pod kątem przenoszenia ich na ludzi, w tym 13 nowych wirusów i 11 wirusów odzwierzęcych, które mogą być przenoszone ze zwierząt na ludzi. Autorzy artykułu ostrzegają, że fermy futrzarskie działają jak centra dystrybucji wirusów.

Brytyjscy wirusolodzy z Wydziału Chorób Zakaźnych Imperial College London ostrzegają również, że fermy futrzarskie są tykającą bombą zegarową kolejnej pandemii i że hodowlę norek na futra należy uznać za tak samo ryzykowną jak handel mięsem dzikich zwierząt i targi żywych zwierząt ze względu na zagrożenie, jakie stwarza ona w kontekście pojawienia się przyszłych ognisk chorób.

Claire Bass, Dyrektorka ds. kampanii i spraw publicznych w Humane Society International/UK, powiedziała: „Spojrzałam w oczy setkom zwierząt na fermach futrzarskich w Finlandii i te zwierzęta to złamane dusze, dręczone przez całe życie w małych, drucianych klatkach, często cierpiące z powodu bolesnych, nieleczonych ran i deformacji. Wiemy, że miliony Brytyjczyków są oburzone faktem, że zwierzęta cierpią poza naszymi granicami, aby skończyć jako futro sprzedawane tutaj, w Wielkiej Brytanii, dlatego jesteśmy ogromnie wdzięczni Ruth Jones za przedstawienie projektu ustawy, która uwolni ten kraj od futer. Wzywamy rząd Partii Pracy do poparcia zakazu”.

Ogólnokrajowe sondaże przeprowadzone w kwietniu 2022 roku wykazały, że 77% obywatelek i obywateli Wielkiej Brytanii uważa, że rząd powinien zakazać importu produktów zwierzęcych, takich jak futra, których wytwarzanie jest już zakazane w Wielkiej Brytanii. Inicjatywa Fur Free Britain zebrała do tej pory ponad 1,2 miliona podpisów pod petycją wzywającą do zakazu importu i sprzedaży futer w Wielkiej Brytanii. Większość największych światowych domów mody już zrezygnowała z futer, w tym Chanel, Dolce & Gabbana, Saint Laurent, Valentino, Prada, Gucci, Versace, Alexander McQueen, Balenciaga i Armani.

Sonul Badiani-Hamment, Dyrektorka krajowa FOUR PAWS UK w Wielkiej Brytanii, która należy do koalicji Fur Free Britain, powiedziała: „Projekt ustawy Ruth Jones stanowi doskonałą okazję dla rządu, aby raz na zawsze zakończyć nasze powiązania z okrutnym i ryzykownym handlem futrami. Minęły ponad dwie dekady od czasu, gdy ówczesny rząd Partii Pracy zakazał hodowli na futra w Wielkiej Brytanii. Teraz ten projekt ustawy daje im możliwość pełnego zajęcia się tym, co pozostało z okrutnego handlu, i zaprzestania importu na dobre. Wprowadzając ogólnokrajowy zakaz importu i sprzedaży produktów futrzarskich, możemy pomóc uratować życie milionom zwierząt, które są niepotrzebnie zabijane dla ich futer, a Partia Pracy może zacząć spełniać swoją obietnice dotyczące swojego deklarowanego wsparcia dla kwestii dobrostanu zwierząt”.

Mark Glover, przewodniczący Labour Animal Welfare Society, powiedział: „Jesteśmy zachwyceni współpracą z deputowaną Ruth Jones nad tym przełomowym projektem ustawy, który położy kres udziałowi Wielkiej Brytanii w straszliwym cierpieniu zwierząt na fermach futrzarskich. Zakazując importu produktów futrzarskich, Wielka Brytania nie będzie już przyczyniać się do niewyobrażalnego bólu i cierpienia, które są niepotrzebnie zadawane zwierzętom. Rząd Partii Pracy zakazał hodowli zwierząt na futra w Wielkiej Brytanii ponad 20 lat temu, a ten projekt ustawy zamknie lukę, która wciąż pozwala na import towarów, których produkcja jest zakazana w tym kraju. Zdecydowanie wzywamy rząd do uszanowania głosu opinii publicznej poprzez poparcie tego projektu ustawy”.

Ostatnie raporty FOUR PAWS UK i HSI/UK przedstawiają wpływ przemysłu futrzarskiego na środowisko i jego powiązania z degradacją środowiska. W całej produkcji futer stosuje się agresywne środki chemiczne, w tym niebezpieczne i rakotwórcze. Wpływ na środowisko produkcji futer z norek, lisów i szopów znacznie przewyższa wpływ produkcji innych materiałów stosowanych w modzie, w tym bawełny, a nawet poliestru i akrylu używanych do wytwarzania sztucznego futra.

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce, commspolska@hsi.org

Naukowcy ostrzegają o poważnym zagrożeniu dla zdrowia publicznego wynikającym z handlu futrami, ponieważ u zwierząt na fermach futrzarskich, w ramach badania przeprowadzonego w Chinach, zidentyfikowano aż 39 wirusów zaklasyfikowanych jako „potencjalnie wysokiego ryzyka”.

Humane Society International / Europa


HSI

WARSZAWA—Międzynarodowa organizacja ochrony zwierząt, Humane Society International/UK, przypomina, że wyniki najnowszych badań powinny być „poważnym sygnałem ostrzegawczym” dla rządów, i skłonić władze krajów, gdzie wciąż hoduje się zwierzęta dla ich futra, aby zamknęły okrutną i niebezpieczną branżę futrzarską.

Dziesiątki nowych wirusów wykryto u zwierząt w Chinach, w tym na fermach futrzarskich, co stanowi koronny dowód na ryzyko, jakie niosą dla zdrowia publicznego. Wyniki najnowszych badań opublikowane na łamach „Nature” nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Naukowcy badający zwierzęta hodowane na futra w Chinach odkryli 36 nowych wirusów, a także zidentyfikowali wirusy związane z zakażeniami u ludzi, odnotowując potencjalną transmisję międzygatunkową koronawirusa i ptasiej grypy. Autorzy artykułu ostrzegają, że fermy futrzarskie działają jak centra przenoszenia wirusów.

Badanie, w którym przetestowano 461 próbek tkanek zwierząt hodowanych dla futra, zidentyfikowało 39 wirusów sklasyfikowanych jako „potencjalnie wysokiego ryzyka” w kontekście ich przenoszenia na ludzi, w tym 13 nowych wirusów i 11 wirusów odzwierzęcych, które mogą być przenoszone ze zwierząt na ludzi. Wirusy te znaleziono u norek, lisów polarnych i królików, a także u jenotów, które były nosicielami największej ich liczby (do 10), przy czym naukowcy zauważyli, że zwierzęta te „były nosicielami wirusów, które mogą być przenoszone na ludzi i inne zwierzęta”. Siedem wariantów koronawirusa zidentyfikowano u 66 zwierząt hodowanych na fermach. Autorzy wyrażają również szczególne zaniepokojenie znalezieniem koronawirusów nietoperzy (HKU5) i oddzielnie wirusów ptasiej grypy (H5N6) u hodowanych na fermach norek i zauważają, że koinfekcja jest powszechna.

Claire Bass, dyrektorka ds. kampanii i spraw publicznych w Humane Society International/UK, powiedziała: „To nowe badanie jest poważnym sygnałem ostrzegawczym dla polityków, aby uratować nas przed widmem kolejnej pandemii. Wyniki nie mogą być bardziej jasne, fermy futrzarskie to tykająca bomba zegarowa pełna śmiertelnych chorób zakaźnych, a to wszystko w imię produkcji ubrań, których nikt dziś nie potrzebuje. Rządy, które nadal zezwalają na hodowlę zwierząt na futro, w tym rządy krajów w UE i Chinach, muszą przestać grać w rosyjską ruletkę ze zdrowiem publicznym i wprowadzić stosowne zakazy. Kraje handlujące futrami są w pełni współwinne tego zagrożenia dla zdrowia publicznego i muszą zaprzestać importu, aby pomóc zakończyć ten okrutny i śmiercionośny przemysł”.

W ubiegłym roku HSI/UK opublikowało alarmujące nagrania z ferm futrzarskich w północnych Chinach, przedstawiające zwierzęta przetrzymywane w skandalicznych warunkach, w tym w bliskim sąsiedztwie drobiu, pomimo potencjalnego rozprzestrzeniania się chorób odzwierzęcych. Śledczy zaobserwowali kilka innych zagrożeń dla bezpieczeństwa biologicznego, w tym powszechne stosowanie antybiotyków, paszę dla zwierząt zawierającą surowe mięso z kurczaka i sprzedaż tusz jenotów przeznaczonych do spożycia przez ludzi.

Nowe badanie nie jest pierwszym, w którym naukowcy wyrażają swoje obawy dotyczące ryzyka rozprzestrzeniania się wirusów o potencjale pandemicznym na fermach futrzarskich. W lipcu 2023 r., po wybuchu ptasiej grypy (H5N1) na fermach futrzarskich norek i lisów w Hiszpanii i Finlandii, wirusolodzy z Imperial College London’s Department of Infectious Disease ostrzegli, że hodowla norek na futro powinna być uważana za takie samo ryzykowną jak handel mięsem dzikich zwierząt i targi żywych zwierząt ze względu na zagrożenie, jakie stwarza dla pojawienia się przyszłych ognisk chorób. Obawy wzbudziło również rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2 u norek na prawie 500 fermach futrzarskich w Europie i Ameryce Północnej, przy czym wirus przenosił się z ludzi na norki, między norkami i z norek na ludzi. W ostatnich latach miliony zwierząt na fermach futrzarskich zostało już zabitych ze względu na zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Hodowla zwierząt na futra  jest nielegalna w Wielkiej Brytanii od czasu wejścia w życie ustawy o zakazie takiej hodowli w 2003 r. Mimo to, dane pokazują, że w 2023 r. do Wielkiej Brytanii zaimportowano futra o wartości 39 703 694 funtów brytyjskich z takich krajów jak Chiny, Finlandia, Hiszpania, Włochy i Francja. Humane Society International/UK prowadzi kampanię #FurFreeBritain wzywającą rząd do skończenia z tymi podwójnymi standardami poprzez zakazanie importu i sprzedaży futer w Wielkiej Brytanii.

Komitet ds. Dobrostanu Zwierząt Rządu Wielkiej Brytanii ma obecnie za zadanie dokonanie przeglądu źródeł importowanego futra, a HSI/UK wzywa organ doradczy do uwzględnienia wyników nowego badania, które pokazują jak niebezpieczna jest branża futrzarska w kontekście ochrony zdrowia publicznego.

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka Humane Society International/Europe w Polsce, commspolska@hsi.org

Humane Society International / Europa


Mink on a fur farm
Jo-Anne McArthur/Andrew-Skowron/We Animals Media

WARSZAWA—Przed Tygodniami Mody, które odbędą się w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu, polscy konsumenci wrażliwi na los zwierząt zachęcają do włączenia się w kampanię, której celem jest nakłonienie firmy modowej Max Mara do rezygnacji ze stosowania futer. Kampanię prowadzą organizacje ochrony zwierząt Humane Society International, Humane Society of the United States i koalicja Fur Free Alliance, do których należą organizacje z ponad 35 krajów. Organizatorzy kampanii apelują do mieszkańców Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, Korei Południowej, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, aby wezwały Max Marę do porzucenia futer, podpisując apel. Hodowla zwierząt na futro to  okrutny proceder, dla którego nie powinno być miejsca we współczesnym świecie.

Max Mara, która ma ponad 2500 sklepów w 105 krajach – 13 z nich w Polsce – jest jedną z ostatnich znaczących firm modowych używających futer, a jej obecny asortyment obejmuje wyroby wykonane na zamówienie z lisa, jenota i norek. Produkty futrzarskie Max Mary obejmują mankiety z futra lisa i norki, obszycie kaptura futrem z lisa, rękawiczki z norek i zawieszki z futra jenota, zaś etykiety produktów dowodzą, że firma wykorzystuje futra z norek z Chin oraz lisów i jenotów z Finlandii.

Używanie futer przez Max Marę stoi w sprzeczności z modowymi trendami, biorąc pod uwagę fakt, że większość największych domów mody na świecie zrezygnowała już z futer. Są wśród nich Dolce & Gabbana, Saint Laurent, Valentino, Prada, Gucci, Versace, Alexander McQueen, Balenciaga i Jimmy Choo. Oprócz tego wieloletnie zakazy dotyczące futra obowiązują  takich producentów jak Hugo Boss, Armani, Tommy Hilfiger, Stella McCartney i Vivienne Westwood.

PJ Smith, Dyrektor ds. Polityki Modowej w Humane Society International i Humane Society of the United States, mówi: „Max Mara to jedna z ostatnich światowych marek modowych, która w dalszym ciągu wspiera handel futrami, pomimo wyraźnych dowodów na to, że przemysł futrzarski jest okrutny, szkodliwy dla środowiska i stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego. W ten sposób Max Mara jest coraz bardziej odizolowana w świecie, w którym zdecydowana większość konsumentów uważa futra za coś złego. Mamy nadzieję, że Max Mara przestanie być apologetką handlu futrami i zamiast tego zdecyduje się przyjąć postawę współczującej mody, rezygnując z futer”.

Norki, lisy i jenoty – zwierzęta wykorzystywane przez Max Marę – są hodowane na fermach futrzarskich, gdzie całe życie spędzają w ciasnych, niewygodnych klatkach, pozbawione możliwości życia zgodnego z ich behawiorem, a następnie są brutalnie zagazowywane lub porażane prądem, po czym zdziera się z nich skórę.

Produkcja futer ma również szkodliwy wpływ na środowisko i stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego. Badania przeprowadzone przez ekspertów od śladu węglowego z Foodsteps na zlecenie HSI pokazują, że w porównaniu z innymi materiałami kilogram futra odpowiada za największą emisję gazów cieplarnianych, przy czym ślad węglowy 1 kg futra z norek jest 31 razy większy niż w przypadku bawełny i 25 razy wyższy niż w przypadku poliesteru. Hodowle zwierząt na futra są również wylęgarnią chorób odzwierzęcych, takich jak COVID-19 i ptasia grypa, a w ciągu ostatnich kilku lat na fermach futrzarskich w całej Europie i Ameryce Północnej potwierdzono setki ognisk tej choroby. Wszystko to  dzieje się pomimo dostępności tkanin wysokiej jakości, takich jak KOBA® Fur Free Fur, która zawiera składniki pochodzenia roślinnego i pochodzące z recyklingu, które są łatwo dostępne i sprzedawane przez konkurencję Max Mary.

Najnowsze i największe w historii tajne śledztwo w sprawie hodowli zwierząt hodowanych na futra przeprowadzono w sześciu krajach UE, w tym w Finlandii, w kraju, z którego Max Mara pozyskuje futro z lisów i jenotów. Latem i jesienią 2023 r. niezależni śledczy  odbyli ponad 100 wizyt na fermach futrzarskich, i zebrali szokujące dowody w postaci zdjęć i filmów. Norki, lisy i jenoty przetrzymywano w przerażających warunkach. Udokumentowano przypadki kanibalizmu. Zwierzęta były ranne, chore, martwe i umierające, Niektóre z nich nie miały kończyn, ogonów lub uszu, miały poważne infekcje oczu, rany zasiedlone przez pasożyty oraz ślady samookaleczenia.

Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce stwierdza: „Polskie społeczeństwo jest coraz bardziej świadome braku etycznego usprawiedliwienia dla hodowli zwierząt na futra. Zapraszamy wszystkich do przyłączenia się do naszej kampanii nawołującej Max Marę do zaprzestania stosowania futer w jej produktach. Światowy trend wskazuje, że odchodzi się od futer, a wiele znanych marek wybiera produkty wolne od cierpienia zwierząt. Dla Max Mary ważne powinno być odpowiadanie na zmieniające się oczekiwania konsumentów, a ci coraz częściej domagają się tego, aby produkty nie powstawały kosztem cierpienia zwierząt. Przesłanie jest jasne – przyszłość mody leży we współczuciu i etyce. Wzywamy Max Marę do rezygnacji z futer, co odpowiada rosnącej świadomości konsumentów przedkładających dobro zwierząt nad okrucieństwo”.

Apel do Max Mary można podpisać na stronie

Fakty dotyczące futra:

  • Co roku dziesiątki milionów zwierząt cierpi i umiera w wyniku światowego handlu futrami, a większość z nich hodowana jest w ciasnych klatkach bateryjnych na fermach futrzarskich.
  • Na ponad 480 fermach futrzarskich w 13 krajach wykryto zakażenie norek Covid-19, a na fermach futrzarskich w Hiszpanii i Finlandii wystąpiły ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków (H5N1). Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła ryzyko rozprzestrzeniania się chorób odzwierzęcych na fermach futrzarskich, a czołowi wirusolodzy ostrzegli niedawno rządy, aby „uwzględniły coraz większą liczbę dowodów sugerujących wyeliminowanie hodowli futrzarskich w imię bezpieczeństwa zdrowia”.
  • Hodowla na futra została zakazana w 20 krajach europejskich, w tym w 15 państwach członkowskich Austrii, Belgii, Chorwacji, Czechach, Estonii, Francji, Irlandii, Włoszech, Łotwie, Litwie, Luksemburgu, Malcie, Holandii, Słowacji i Słowenii oraz w pięciu innych krajach europejskich – Bośni i Hercegowinie, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Macedonii Północnej i Serbii. Ponadto Szwajcaria i Niemcy mają surowe przepisy dotyczące dobrostanu, które skutecznie położyły kres hodowli zwierząt na futra.
  • W Stanach Zjednoczonych zakaz sprzedaży futer obowiązuje w stanie Kalifornia oraz w 14 następujących miastach: Los Angeles, San Francisco, Berkeley i West Hollywood w Kalifornii; Lexington, Cambridge, Plymouth, Brookline, Weston i Wellesley w Massachusetts; dzielnica Etna w Pensylwanii i miasta Ann Arbor w stanie Michigan; Boulder w Kolorado; Hallandale Beach na Florydzie. Izrael stał się pierwszym krajem, który w 2021 r. wprowadził zakaz sprzedaży futer.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, iglazewska@hsi.org

Humane Society International / Europa


Fur farm
Claire Bass/HSI

LONDYN/WARSZAWA—Wpływ produkcji futer z norek, lisów i jenotów na środowisko znacznie przewyższa wpływ produkcji innych materiałów używanych w branży odzieżowej, w tym bawełny, a nawet poliestru i akrylu używanych do produkcji sztucznych futer, wynika z nowego raportu ekspertów ds. śladu węglowego z Foodsteps, zleconego przez Humane Society International/UK i znanego eksperta ds. zrównoważonego rozwoju, dr Isaaca Emery’ego. Raport dowodzi, że twierdzenie branży futrzarskiej, że futro jest „najbardziej przyjaznym dla środowiska dostępnym materiałem”, jest greenwashingiem i wprowadza w błąd zarówno konsumentów, jak i sprzedawców detalicznych.

W porównaniu z innymi materiałami uwzględnionymi w raporcie, na kilogram futra przypada najwyższa emisja gazów cieplarnianych, które mogą obejmować dwutlenek węgla, metan i podtlenek azotu, przy czym ślad węglowy 1 kg futra z norek jest 31 razy wyższy niż w przypadku bawełny i 25 razy wyższy niż poliestru. Futra z norek, jenotów i lisów uzyskały również najgorsze wyniki pod względem zużycia wody spośród wszystkich analizowanych materiałów – 104 razy więcej niż akryl, 91 razy więcej niż poliester i pięć razy więcej niż bawełna. Akcesoria futrzane, takie jak futrzane wykończenia kapturów kurtek i pompony na czapkach i butach, również mają wyższą cenę środowiskową niż ich akrylowe odpowiedniki. W badaniu oszacowano, że pompon z futra jenota na czapce ma ślad węglowy prawie 20 razy wyższy niż jego odpowiednik ze sztucznego futra z akrylu.

Około 100 milionów zwierząt rocznie jest hodowanych na futra na całym świecie, a około 10 milionów norek, lisów i jenotów hodowano i zabijano na fermach futrzarskich w samej Europie w 2021 r. Raport HSI/UK wskazuje, że gdyby hodowla zwierząt futerkowych została zakazana w całej Europie, można zaoszczędzić prawie 300 000 ton ekwiwalentu CO2, tyle samo co roczna emisja dwutlenku węgla pochodząca od około 58 000 osób mieszkających w Wielkiej Brytanii. Pozwoliłoby to również ograniczyć emisję zanieczyszczeń do wody i powietrza. Zwierzęta na fermach futrzarskich również wytwarzają ogromne ilości zanieczyszczających odchodów, a obróbka ich futer wymaga dużych ilości wody, soli i mieszanki chemikaliów, takich jak chrom i formaldehyd – wymienionych jako toksyczne czynniki rakotwórcze – aby przetworzyć je na modne przedmioty i powstrzymać ich rozkład.

Humane Society International/UK prowadzi kampanię #FurFreeBritain na rzecz brytyjskiego zakazu importu i sprzedaży futer. Claire Bass, Dyrektorka ds. kampanii i spraw publicznych w HSI/UK, mówi: „Analiza ta wyraźnie pokazuje, że produkcja futer jest jedną z najbardziej szkodliwych dla środowiska i ma większy wpływ na środowisko niż jakikolwiek inny materiał poddany przeglądowi. Podobnie jak chów przemysłowy zwierząt na żywność, chów przemysłowy na futra stanowi duże obciążenie dla klimatu i środowiska, a trzymanie i karmienie milionów zwierząt dodatkowo potęguje problem. Wyprodukowanie jednego kilograma futra z norek powoduje siedmiokrotnie wyższą emisję gazów cieplarnianych niż jednego kilograma wołowiny i zostawia 34 razy większy ślad węglowy niż kilogram mięsa z drobiu. Oprócz przerażającego cierpienia zadawanego zwierzętom na fermach futrzarskich, jest to szokująco szkodliwy przemysł, który jest całkowicie niespójny z globalnymi celami zrównoważonego rozwoju. Ten raport przedstawia kolejny przekonujący powód, dla którego rząd Wielkiej Brytanii musi zakazać importu i sprzedaży futer, a wszystkie rządy na świecie powinny podjąć działania w celu zakończenia handlu futrami”.

Szacuje się, że przemysł modowy odpowiada za 2-8% światowej emisji dwutlenku węgla i istotnie zanieczyszcza wodę. Ograniczenie śladu środowiskowego ma zatem zasadnicze znaczenie dla wypełnienia międzynarodowych zobowiązań w zakresie zmian klimatu, a HSI/UK uważa, że jej nowy raport dostarcza przekonujących dowodów na to, że nieproporcjonalnie duży ślad węglowy i środowiskowy światowego obrotu futrami należy wyeliminować, między innymi poprzez zakaz importu i sprzedaży futer do Wielkiej Brytanii.

Wybrane dane z raportu:

  • Ślad węglowy 1 kg futra z norek (309,91 kg ekwiwalentu CO2) jest 31 razy wyższy niż bawełny, 26 razy wyższy niż akrylu i 25 razy wyższy niż poliestru. Futro z jenota i futro z lisa również ma wysoki ślad węglowy, około 23 razy gorszy dla klimatu niż bawełna i 18 razy gorszy dla klimatu niż poliester.
  • Produkcja futra z norek emituje do powietrza 271 razy więcej niż produkcja akrylu, 215 razy więcej niż bawełny i 150 razy więcej niż poliestru. Futra z lisów i jenotów emitują do powietrza około 104 razy więcej niż akryl, 83 razy więcej niż bawełna i 57 razy więcej niż poliester.
  • Na kilogram wyprodukowanego futra potrzeba prawie 30 000 litrów wody. Średnie zużycie wody w toku produkcji futer jest 104 razy wyższe niż w przypadku akrylu, 91 razy wyższe niż w przypadku poliestru i pięć razy wyższe niż w przypadku bawełny.
  • Produkcja wszystkich trzech rodzajów futer ma ogromny wpływ na zanieczyszczenie wody; futro z norek powoduje prawie 400 razy większe zanieczyszczenie wody na kilogram poliestru, a średnio wszystkie trzy rodzaje futra zanieczyszczają wodę 100 razy bardziej niż bawełna i 75 razy bardziej niż akryl.

HSI przewiduje, że wraz z rosnącą dostępnością innowacyjnych biomateriałów nowej generacji, w tym sztucznego futra wytwarzanego ze składników pochodzenia roślinnego, tkaniny niezwierzęce będą coraz bardziej przyjazne dla środowiska. Instytut Faux Fur w Paryżu uruchomił proces inowacyjnej produkcji sztucznego futra, zwany SMARTFUR, oparty na zasadach gospodarki o obiegu zamkniętym. We wrześniu 2019 roku Stella McCartney połączyła siły z DuPont we współpracy z ECOPEL, aby wprowadzić na rynek KOBA® Fur Free Fur, pierwsze na świecie sztuczne futro w pełni nadające się do recyklingu, wykonane ze składników pochodzenia roślinnego i poliestru z recyklingu. Następnie założyciele Ashwariya Lahariya i Martin Stübler wprowadzili na rynek BioFluff, pierwsze na świecie w pełni roślinne futro.

Raport HSI wykorzystuje dane opublikowane przez luksusową (obecnie grupa wycofała się z futer) francuską grupę modową, Kering. Analizuje wpływ materiałów w całym łańcuchu dostaw, w tym produkcję surowców, przetwarzanie, produkcję i szereg innych działań, aż do sprzedaży detalicznej. Chociaż ta standardowa analiza cyklu życia branży modowej nie obejmuje utylizacji pod koniec życia, HSI/UK dodaje, że cała odzież w branży modowej może ostatecznie trafić na wysypisko, a przedmioty, w tym futra zwierzęce, nie są wyjątkiem.

Claire Bass z HSI/UK dodaje: „Znaczna ilość obecnie używanego futra zwierzęcego pojawia się jako wykończenie jednorazowych artykułów modowych, takich jak kołnierze i kaptury do kurtek, a także pompony na czapkach, rękawiczkach i butach, z których wszystkie są wykonane przy użyciu różnych syntetyków i innych materiałów i tak samo jak ich odpowiedniki ze sztucznego futra trafią na składowiska. Chociaż wszystkie materiały odciskają ślad węglowy, nasz raport pokazuje, jak duży wpływ na środowisko ma produkcja futer i obala wszelkie mity na temat jej ekologicznego charakteru. Ta analiza nie pozostawia wątpliwości, że intensywna hodowla milionów zwierząt futerkowych oraz fabryczna obróbka ich skór nie mogą być uznawane za naturalne lub zrównoważone i są o wiele bardziej destrukcyjne dla środowiska niż próbuje wmówić się konsumentom. To po prostu zbyt wysoka cena za modę na futra ze zwierząt, których nikt nie potrzebuje”.

Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce dodaje: “Nasz raport skutecznie rozwiewa tak chętnie przytaczane przez zwolenników hodowli zwierząt na futra mity dotyczące rzekomej ekologiczności futer naturalnych. Szkodliwy wpływ na środowisko jest niejako wpisany w hodowlę zwierząt na futra i produkcję futer. Bywa jeszcze bardziej destrukcyjny, ze względu na brak odpowiedniego nadzoru nad fermami i problemy ze stosowaniem prawa. Jak wykazała kilka lat temu Najwyższa Izba Kontroli, spośród 20 skontrolowanych ferm futrzarskich, stwierdzono nieprawidłowości w 15. Związane były one między innymi z niewłaściwym przechowywaniem odchodów zwierząt, które mogło spowodować przedostawanie się zanieczyszczonych ścieków do lokalnych wód i gruntów. Jasnym, jest że brak jakichkolwiek racjonalnych argumentów, które przemawiałyby za dalszym utrzymywaniem hodowania zwierząt na futra – etycznych, środowiskowych, z zakresu zdrowia publicznego czy ekonomicznych. Polska pozostaje tymczasem niechlubnym wyjątkiem na mapie Europy – przemysł futrzarski zabija co roku miliony zwierząt, a niemal wszystkie futra są eksportowane. Ponosimy wyłącznie koszty eksternalizowane przez przemysł – cierpią nie tylko same zwierzęta i lokalne społeczności, ale także,  jak jasno pokazuje raport, środowisko i klimat.”

Więcej informacji:

  • Większość czołowych światowych projektantów wprowadziło politykę bez futra, w tym wszystkie sześć marek modowych Keringa — Saint Laurent, Brioni, Gucci, Alexander McQueen, Balenciaga i Bottega Veneta — a także marki takie jak Valentino, Prada, Armani, Versace, Michael Kors, Jimmy Choo, DKNY, Burberry i Chanel.
  • Pomimo zakazu hodowli zwierząt na futra w 2003 r. ze względów moralnych, Wielka Brytania nadal importuje i sprzedaje futra z takich krajów, jak Finlandia i Chiny. Dane HMRC pokazują, że w 2022 r. Wielka Brytania importowała futra o wartości 41 970 308 GBP.
  • Ankieta YouGov pokazuje, że 93% Brytyjczyków nie nosi futer, a 77% popiera zakaz sprzedaży.
  • Oprócz Wielkiej Brytanii hodowla na futra jest zakazana również w Austrii, Belgii, Bośni i Hercegowinie, Czechach, Chorwacji, Estonii, Francji, Irlandii, Włoszech, Łotwie, Luksemburgu, Macedonii, Malcie, Holandii, Norwegii, Serbii, Słowacji i Słowenia. Litwa, Polska i Rumunia rozważają wprowadzenie zakazu hodowli na futra.
  • W Stanach Zjednoczonych stan Kalifornia zakazał sprzedaży futer w 2019 r. W sumie 13 amerykańskich miast i miasteczek zakazało sprzedaży futer, Izrael stał się pierwszym krajem na świecie, który zakazał sprzedaży futer w 2021 r.
  • Norki na ponad 480 fermach futrzarskich w 12 krajach zostały zakażone COVID-19, a Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła możliwość rozprzestrzeniania się chorób odzwierzęcych na fermach futrzarskich. W październiku 2022 r. wybuch wysoce zjadliwej ptasiej grypy (H5N1) na fermie norek w Hiszpanii skłonił wpływowych wirusologów do nazwania tego „dzwonkiem ostrzegawczym”, aby natychmiast zakończyć tę praktykę.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce, eumedia@hsi.org

Humane Society International / Europa


iStock.com

LONDYN, Warszawa—Grupa 103 ekspertów zajmujących się ochroną przyrody, naukowców, urzędników państwowych i liderów społeczności, którzy mieszkają lub pracują w krajach Afryki — w tym w Botswanie, Tanzanii, RPA, Nigerii, Demokratycznej Republice Konga i Zimbabwe — wysłała list otwarty do członków brytyjskiej Izby Lordów wzywający ich do poparcia ustawy zakazującej importu trofeów myśliwskich do Wielkiej Brytanii przed debatą w tej sprawie, planowaną na 16 czerwca.

Sygnatariusze listu, do których należą Seretse Khama Ian Khama, były prezydent Botswany; Farai Maguwu, dyrektor Centrum Zarządzania Zasobami Naturalnymi w Zimbabwe i David Kabambo, współzałożyciel i dyrektor wykonawczy Peace for Conservation z Tanzanii, bezpośrednio kwestionują „rażąco uproszczoną i nieuzasadnioną” narrację wspierającą polowania dla trofeów, głoszoną przez niewielką liczbę naukowców z Wielkiej Brytanii i potępiają „wymyślony na zachodzie, nastawiony na zysk przemysł łowiecki, który utrwala kolonialne zaszłości”. List pojawił się przed drugim czytaniem ustawy dotyczącej zakazu importu trofeów łowieckich, która odbędzie się w Izbie Lordów 16 czerwca i został udostępniony przez organizację ochrony zwierząt Humane Society International/UK, która prowadzi kampanię na rzecz zakończenia polowań na trofea.

Afrykańscy eksperci, wśród nich Bantu Lukambo, Dyrektor Generalny ds. Innowacji na rzecz Rozwoju i Ochrony Środowiska w Demokratycznej Republice Konga; Timothy Kamuzu Phiri, Dyrektor Wykonawczy Mizu Eco-Care w Zambii i Bonifacy Mpario, przedstawiciel społeczności Masajów z Kenii, przestrzegają przed polowaniami dla trofeów „które wyparły miejscową ludność z ich ziem, utrudniły możliwości dysponowania gruntami przez lokalne społeczności i zarządzania zasobami naturalnymi oraz ułatwiły korupcję”. Wzywają Izbę Lordów do odrzucenia polowań na trofea jako „reliktu kolonializmu” i do odstąpienia od zaangażowania Wielkiej Brytanii w „samolubny, destrukcyjny i krótkowzroczny biznes łowiecki”.

List został podpisany przez licznych przedstawicieli lokalnych społeczności z Tanzanii, gdzie rząd siłą eksmitował tysiące Masajów, aby częściowo zrobić miejsce na potrzeby organizatorów polowań dla trofeów. Sygnatariusze listu oświadczają: „Jesteśmy ludźmi, którzy mieszkają i pracują w Afryce; jesteśmy naukowcami, urzędnikami, przedstawicielami różnych branż, ekologami, naukowcami, ekspertami w zakresie zrównoważonego rozwoju, ekonomistami i właścicielami podmiotów zajmujących się przyrodą. Zniszczenia jakie zostawiają po sobie łowcy trofeów doświadczają nas zarówno osobiście, jak i naszą pracę, którą wykonujemy na co dzień. Zdajemy sobie sprawę z ich destrukcyjnego wpływu, który branża i jej apologeci ignorują. Ta ustawa solidaryzuje się z poglądami milionów Afrykanów, którzy uważają, że polowanie na trofea jest moralnie nagannym i obraźliwym marnotrawstwem naszej niezwykłej przyrody, i którzy wierzą, że przy pomocy lufy karabinu nigdy nie ochronimy przyrody”.

W dalszej części listu czytamy: „Dobrze zdajemy sobie sprawę, że niewielka liczba naukowców z Wielkiej Brytanii bardzo otwarcie wypowiadała się w brytyjskich mediach w obronie polowania na trofea w Afryce i związanego z tym sprzeciwu wobec tej ustawy. Chociaż rzekomo przemawiają w imieniu Afryki, przedstawiają rażąco uproszczone i nieuzasadnione argumenty, a członkowie Izby Lordów muszą zdać sobie sprawę, że nie reprezentują oni poglądów ani doświadczeń wielu naukowców i członków społeczności żyjących i pracujących na całym kontynencie afrykańskim. […] Całkowicie odrzucamy twierdzenie, że polowanie na trofea jest „złem koniecznym”, co jest głoszone przez niektórych naukowców zajmujących się ochroną przyrody, z których wielu udowodniło powiązania finansowe z branżą polowań dla trofeów. […] Odrzucamy również fałszywą tezę, że zakaz handlu trofeami myśliwskimi byłby neokolonialny lub rasistowski. Ironia tego twierdzenia polega na tym, że w rzeczywistości to wymyślony przez Zachód, nastawiony na zysk, biznes wokół polowań dla trofeów utrwala kolonializm i codziennie wzmacnia nierówności społeczne i ekonomiczne w wielu społecznościach”.

Noma Dube, założycielka Zimbabwe Elephant Foundation, dodaje: „Polowania dla trofeów stwarzają poważne wyzwania w zakresie praw afrykańskich społeczności wiejskich. Łowcy trofeów co roku wpłacają ogromne sumy pieniędzy na zagraniczne konta firm łowieckich w celu zabicia największych, najrzadszych zwierząt. Te pieniądze nigdy nie wracają do społeczności afrykańskich, a tylko niewielki ułamek kwoty zapłaconej za opłaty licencyjne i pozwolenia otrzymuje lokalna społeczność, której ziemia została wyłączona w ramach koncesji łowieckich przy granicach parków narodowych. W przypadku słoni, gdy łowcy trofeów zabijają największe i często doświadczone zwierzęta, zwykle prowadzi to do destabilizacji grup słoni, co może znacznie zwiększyć prawdopodobieństwo konfliktu zwierząt z człowiekiem. Sugerowanie, że polowanie na trofea jest w jakikolwiek sposób dobre dla ochrony przyrody lub społeczności afrykańskich, jest obraźliwe.

Timothy Kamuzu Phiri, Dyrektor Wykonawczy Mizu Eco-Care w Zambii, podkreśla: „Nic nie niepokoi mnie bardziej niż wykorzystywanie afrykańskich społeczności do obrony rzekomych„korzyści”z polowania na trofea. Wiejskie społeczności nie mają w tej sprawie głosu, a polowania na trofea są nieetycznym „narzędziem ochrony”. Niestety, lokalne społeczności afrykańskie nie są prawdziwymi beneficjentami polowania na trofea. Faktycznymi beneficjentami są myśliwi i przedsiębiorcy oraz firmy łowieckie, które w dużej mierze znajdują się w rękach prywatnych, oraz tak zwani samozwańczy „obrońcy afrykańskiej ochrony przyrody”, którzy w większości przypadków nie rezydują w Afryce. Osoby te przypinają sobie etykietę ekspertów od ochrony przyrody lub naukowców i wykorzystują z góry określone badania, które nazywają „opartymi na nauce lub dowodach”, pozostające w sprzeczności z posiadaną przez nas lokalnie wiedzą”.

Claire Bass, Dyrektorka ds. Kampanii i Spraw Publicznych w Humane Society International/United Kingdom, powiedziała: „Przedstawiciele administracji publicznej, naukowcy, działacze na rzecz ochrony przyrody i przywódcy społeczności lokalnych z całego kontynentu afrykańskiego wysyłają jasną wiadomość do Izby Lordów: łowcy trofeów okradają kraje afrykańskie z ich najbardziej charyzmatycznych zwierząt. Motywowani własnym interesem, ci, którzy bronią tej praktyki, sprzedają kłamstwo, świadomie przeoczając korupcję i złe zarządzanie, które leżą u podstaw branży, oraz szkody, jakie powoduje. Wzywamy członków Izby Lordów do położenia kresu temu okrutnemu kolonialnemu reliktowi i do ochrony zagrożonych gatunków poprzez uchwalenie ustawy”.

Z listem otwartym i pełną listą sygnatariuszy można zapoznać się tutaj

Dodatkowe informacje:

  • Badanie YouGov przeprowadzone w grudniu 2021 r. wykazało, że 82% Brytyjek i Brytyjczyków uważa, że import zwierząt jako trofeów myśliwskich powinien być zakazany.
  • Projekt ustawy, który przeszedł etap sprawozdawczy i trzecie czytanie w Izbie Gmin w dniu 17 marca 2023 r., mógłby zakazać importu do Wielkiej Brytanii trofeów myśliwskich z gatunków zwierząt wymienionych w załączniku A lub B do rozporządzenia o najwyższym poziomie ochrony przepisów dotyczących handlu zagrożonymi gatunkami (2018).
  • W ostatnich latach brytyjscy łowcy trofeów importowali trofea z chronionych gatunków na świecie, w tym niedźwiedzi polarnych, nosorożców, słoni afrykańskich i lampartów.
  • Od czasu, gdy polowania dla trofeów zyskały na znaczeniu w epoce kolonialnej, nastąpił katastrofalny spadek populacji niektórych z najbardziej charyzmatycznych gatunków zwierząt na świecie – w tym słoni, lwów, nosorożców i żyraf – z których wiele znajduje się pod rosnącą presją ze względu na utratę siedlisk, zmiany klimatu, kłusownictwo i nielegalny handel dziką fauną.

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HIS/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org

Humane Society International


HSI

HELSINKI, Finlandia— Organizacje ochrony zwierząt, fińska Oikeutta eläimille i Humane Society International/UK ujawniły szokujące nagranie przedstawiające lisy hodowane na futra w Finlandii z zaropiałymi i opuchniętymi oczami i uszami; z poranionymi i zakrwawionymi ogonami; zdeformowanymi, rozstawionymi łapami; chorobliwą otyłością i młodymi lisami zjadającymi swoje młodsze rodzeństwo. Materiał filmowy ukazuje skalę cierpienia zwierząt zabijanych na potrzeby rynku futrzarskiego, i to w takim kraju jak Finlandia, gdzie prawie 100% ferm posiada certyfikat SAGA Furs. Chociaż certyfikat ma gwarantować „najwyższy poziom dobrostanu zwierząt”, to zaprzecza temu zebrana dokumentacja. Z futer lisów pochodzących z Finlandii korzystają takie marki jak Fendi, Yves Salomon, Woolrich, Herno, Ermanno Scervino czy Max Mara.

Film demaskujący prawdziwe oblicze przemysłu futrzarskiego został opublikowany w chwili, gdy ponad milion obywateli UE złożyło swój podpis pod Europejską Inicjatywą Obywatelską – „Europa bez futer”, wzywającą Komisję Europejską do wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra i sprzedaży futer w UE.

Dr Joanna Swabe, Dyrektorka do Spraw Publicznych w Humane Society International/Europe, podkreśla, że: „To całkowicie nie do przyjęcia, że miliony zwierząt nadal strasznie cierpią z powodu mody na futra w całej Europie. Jak wyraźnie pokazuje ten najnowszy materiał filmowy z rzekomo „etycznych” ferm futrzarskich w Finlandii, zwierzęta te żyją w małych klatkach. Warunki na fermach są tak ponure, że większość konsumentów nie chce mieć z nimi nic wspólnego, o czym świadczy ogromne poparcie dla naszej Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej mającej na celu zakazanie hodowli zwierząt na futra i handlu futrami w całej UE. Czternaście państw członkowskich UE już wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra. W rzeczywistości tylko niewielka liczba krajów, w tym Finlandia, zezwala na kontynuowanie tej praktyki. Nadszedł czas, aby ogólnounijny zakaz zakończył ten okrutny proceder raz na zawsze”.

Fińska grupa na rzecz ochrony zwierząt Oikeutta eläimille (OE) sfilmowała sześć losowo wybranych ferm zwierząt futerkowych w regionie Ostrobothnia w zachodniej Finlandii w okresie od czerwca do listopada 2022 r. Kristo Muurimo z OE dodaje: „Większość Finek i Finów chce zakazać trzymania zwierząt w klatkach tylko ze względu na ich futro, ale naszym politykom nie udało się położyć kresu temu okrucieństwu. Ogólnounijny zakaz pomógłby zwierzętom również w innych krajach członkowskich, gdzie pieniądze są wciąż ważniejsze niż dobrostan zwierząt”.

Informacje dotyczące hodowli zwierząt na futra:

  • Każdego roku na całym świecie zabija się ponad 100 milionów zwierząt dla ich futer – co odpowiada trzem zwierzętom umierającym co sekundę, tylko z powodu ich futra.
  • Hodowla zwierząt na futra została zakazana w 19 krajach europejskich (z których 14 to państwa członkowskie UE), w tym w Malcie, Irlandii, Estonii, we Francji, we Włoszech, a ostatnio, 22 września 2022 r., w Łotwie. Polityczne dyskusje na temat zakazu toczą się także w Rumunii, w Litwie, w Hiszpanii i w Polsce. Kolejne dwa kraje (Szwajcaria, Niemcy) wdrożyły tak surowe przepisy, że hodowla zwierząt na futra faktycznie się zakończyła, a trzy inne kraje (Dania, Szwecja, Węgry) wprowadziły środki, które zakończyły hodowlę niektórych gatunków.
  • Coraz więcej projektantów mody i sprzedawców detalicznych rezygnuje z okrucieństwa wobec futer. Tylko w ciągu ostatnich kilku lat Canada Goose, Oscar de la Renta, Valentino, Gucci, Burberry, Versace, Chanel, Prada i inne znane marki ogłosiły politykę bez futra.
  • Finansowanie handlu futrami w Finlandii spada, wiele ferm futer jest zamykanych, a niektórzy hodowcy futer w Europie dywersyfikują źródła utrzymania lub przebranżawiają się, ,aby zabezpieczyć swoją przyszłość.

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce, email: iglazewska@hsi.org

Humane Society International


Alamy 

W piątek 23 lipca rozpoczynają się w Tokio XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Japońskie władze promują je jako najbardziej zielone igrzyska w historii. Jak jednak przekonują w liście otwartym do premiera Yoshihide Suga organizacje ochrony zwierząt, Japonia nie zdobędzie złotego medalu w ochronie środowiska dopóki nie zaprzestanie okrutnej praktyki komercyjnego połowu wielorybów.

Sygnatariusze listu wystosowanego do japońskich władz z inicjatywy Humane Society International chwalą Japonię za szereg przedsięwzięć na rzecz środowiska, podkreślając jednocześnie, że ubój wielorybów nie tylko powoduje ogromne cierpienie zwierząt, ale także zabija jednych z najważniejszych strażników środowiska na naszej planecie.

Jak czytamy w liście: “Znajdujemy się w kluczowym momencie naszych globalnych wysiłków, aby zapobiec katastrofalnemu załamaniu klimatu, a głośne, międzynarodowe wydarzenia, takie jak Igrzyska Olimpijskie, stanowią ważną platformę do promowania ochrony środowiska. Zobowiązania Japonii w zakresie ochrony planety muszą jednak wykraczać poza Stadion Narodowy i podia z plastikowych odpadów, medale z recyklingu oraz przyjazną środowisku odzież sportową. Wieloryby odgrywają kluczową rolę w wychwytywaniu i magazynowaniu szkodliwego dwutlenku węgla – gazu cieplarnianego, który jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do zmian klimatycznych. Jednym ze sposobów, w jaki to robią, jest żerowanie na dużych głębokościach, a następnie wypróżnianie się bliżej powierzchni wody. W ten sposób dostarczają one istotnych składników odżywczych fitoplanktonowi, który rośnie na oświetlonej słońcem powierzchni. W skali globalnej, fitoplankton pochłania do 35% całego wytwarzanego antropogenicznie dwutlenku węgla. Wieloryby magazynują również tony dwutlenku węgla w swoich ciałach, a gdy umierają ich tusze opadają na dno morskie, bezpiecznie zamykając średnio 33 tony CO2 na setki lat.”

Jak stwierdza Iga Głażewska, dyrektorka polskiego oddziału organizacji Humane Society International: “w tym tygodniu japoński rząd z dumą rozpocznie letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio oraz będzie świętował swoje ekologiczne osiągnięcia. Ale jeśli spojrzymy poza podium olimpijskie, na których wręczane będą recyklowane medale, zauważymy władze, które wbrew światowej opinii publicznej wciąż zezwalają na okrutne i przestarzałe komercyjne wielorybnictwo. Te oceaniczne olbrzymy odgrywają istotną rolę w utrzymaniu zdrowych oceanów i w walce z ociepleniem klimatu. Zamiast strzelać do nich harpunami z ładunkami wybuchowymi, Japonia powinna dołączyć do grona krajów zjednoczonych w wysiłkach na rzecz ochrony ich populacji i siedlisk.”

Uzgodnione w 1982 roku moratorium Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (International Whaling Commission, dalej IWC) na komercyjne połowy wielorybów, pomogło odbudować populacje wielorybów, prawdopodobnie ratując kilka ich gatunków przed wyginięciem. Jednak ich ogólna liczba wciąż pozostaje niewielka, część nadal jest zagrożona wyginięciem, a na wszystkie z nich czyhają zagrożenia związane z połowami, kolizjami ze statkami, zmianami klimatycznymi oraz zanieczyszczeniem chemicznym, śmieciami i hałasem.

Od 1987 r. japońscy wielorybnicy zabili ponad 15 000 wielorybów, wykorzystując

specjalne zezwolenia na prowadzenie badań naukowych, faktycznie będące jedynie przykrywką do zabijania wielorybów dla zysku. Zasadność stosowania przez Japonię “naukowej klauzuli wielorybniczej” została odrzucona przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w 2014 roku. W czerwcu 2019 roku Japonia formalnie opuściła IWC i kontynuowała zabijanie wielorybów już bez żadnych pozorów nauki, czyniąc to otwarcie jako wielorybnictwo komercyjne.

Chociaż Japonia zaprzestała wielorybnictwa na Oceanie Południowym, kontynuuje je na północnym Pacyfiku. Czyni to mimo, że nadal obowiązuje międzynarodowy zakaz połowów wielorybów w celach komercyjnych, dotyczący zarówno wód międzynarodowych, jak i wód terytorialnych poszczególnych krajów. Odstępując od IWC i kontynuując zabijanie wielorybów, Japonia łamie prawo międzynarodowe.

List organizacji kończy się następującą konkluzją: “Naukowcy szacują, że w okresie poprzedzającym przemysłowe wielorybnictwo populacje wielorybów fiszbinowych zatapiały w dnie oceanu do 1,9 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Jest to równoważne usunięciu z naszych dróg co roku 410 000 samochodów. Zabijanie i przetwarzanie wielorybów uwalnia węgiel z powrotem do atmosfery. (…) Wzywamy japoński rząd do skorzystania z tej okazji, aby odesłać zabijanie wielorybów do podręczników historii i zademonstrować zaangażowanie w ochronę waleni i naszej planety.”

Sygnatariuszami listu są organizacje Humane Society International, Whale and Dolphin Conservation, ORCA, Environmental Investigation Agency, Four Paws, Animal Welfare Institute oraz Cetacean Society International

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska – iglazewska@hsi.org

Learn More Button Inserter