Humane Society International


Jason Prince/iStock.com

87 procent Polek i Polaków sprzeciwia się polowaniom dla trofeów, a 73 procent nie chce, aby trofea łowieckie były importowane do Polski–wynika z badań opinii publicznej przeprowadzonych na zlecenie międzynarodowej organizacji prozwierzęcej Human Society International /Europe.  

Jak wynika z raportu HSI/Europe w latach 2014-2018 do krajów UE trafiło prawie 15 tysięcy trofeów łowieckich z 73 gatunków ssaków umieszczonych na liście gatunków zagrożonych wyginięciem w ramach Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES). Wśród nich znajdziemy m.in. 3119 trofeów z zebr górskich Hartmanna, 1056 z niedźwiedzi brunatnych, 952 ze słoni afrykańskich, 889 z lwów afrykańskich, z których 660 pochodziło z okrutnej hodowli zagrodowej.

UE pozostaje także największym na świecie importerem trofeów z gepardów, z 297 trofeami tego rodzaju. Do Unii przywieziono także 65  trofeów z  niedźwiedzi polarnych, a nawet 6 trofeów z krytycznie zagrożonego nosorożca czarnego. To czyni Unię Europejską drugim największym importerem trofeów łowieckich na świecie. Najwięcej trofeów łowieckich wwieziono do Niemiec. Polska znajduje się w pierwszej dziesiątce najważniejszych importerów trofeów łowieckich w UE.

Zadaliśmy pytania mieszkańcom kilku krajów europejskich o ich opinię na temat polowań dla trofeów – wyjaśnia Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce. – Chcieliśmy sprawdzić, jak obywatele tych państw postrzegają ten proceder. Odpowiedzi, które uzyskaliśmy w tych badania potwierdzają, że polowania dla trofeów budzą duży opór społeczny, nawet w takich miejscach, jak Niemcy czy Dania, gdzie polowania są znacznie bardziej popularne w Polsce. Jednak nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że do naszego kraju można legalnie przywieźć upolowanego przez siebie lwa, nosorożca czy słonia. Potwierdza to sonda uliczna, którą przeprowadziliśmy w tym roku na ulicach Warszawy. Dlatego postanowiliśmy nagłośnić ten problem również w Polsce.

Okazało się, że tylko połowa respondentów z Polski zdaje sobie sprawę, że takie polowania na egzotyczne gatunki zwierząt są wciąż legalne, podobnie jak przywożenie trofeów z nich wykonanych. 48% nie zdaje sobie z tego sprawy lub nie dysponuje wiedzą na ten temat. Osoby, które uczestniczyły w badaniach w przeważającej większości – aż 84% – zgadza się ze stwierdzeniem, że polowania dla trofeów mają wpływ na wymieranie gatunków. Z badań przeprowadzonych przez firmę badawczą Savanta wynika również, że aż 87% Polek i Polaków sprzeciwia się polowaniom dla trofeów na takie gatunki, jak lew, gepard, słoń czy żyrafa. Tylko 7% jest zwolennikami tego typu łowów.

Z kolei 73% respondentów nie chce, aby obywatele Polski mogli importować trofea łowieckie do swojego kraju. Ponad 60% jest za wprowadzeniem już teraz zakazu importu i eksportu trofeów łowieckich w Polsce jak i w Unii Europejskiej. Przeciwnego zdania była ¼ respondentów. Pozostałe osoby nie miały zdania.

To jasny sygnał, że jako społeczeństwo rozumiemy zagrożenie z jakim wiążą się polowania dla trofeów – dodaje Głażewska. – W ramach naszej kampanii #NieWMoimŚwiecie uruchomiliśmy apel do władz Unii Europejskiej i Polski o wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich, który można podpisać na hsi.org/wspierajteraz Akcję wsparły już znane osoby, wśród nich aktorka Paulina Holtz, zoolożka i dyrektorka ZOO w Poznaniu Ewa Zgrabczyńska, znana weterynarz i publicystka, Dorota Sumińska oraz filmowiec Marcin Kostrzyński.

Badania przeprowadzone przez Savanta ComRes na zlecenie HSI były przeprowadzone online na grupie 10 587 pełnoletnich osób w pięciu krajach – Danii, Hiszpanii, Niemczech, Polsce i we Włoszech.

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce, iglazewska@hsi.org, tel. +48 692 395 906.

Przeczytaj raport „Polowania dla trofeów w liczbach: Rola Unii Europejskiej w światowych polowaniach na trofea”

Humane Society International


HSI’s Nara Kim rescued Jindo puppies during Jindo Island dog meat farm closure Aug 2021

SEUL—Aż 65 psów udało się uratować z psiej farmy w Korei Południowej na wyspie Jindo, znanej jako rzeźnia psów zabijanych na mięso. Dzięki akcji organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt Humane Society International/Korea i koreańskiej grupy obrońców praw zwierząt LIFE, psy czeka bezpieczna przyszłość w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

66-letni właściciel farmy, który zabijał psy w okrutny sposób i oferował psie mięso do prowadzonej przez siebie restauracji, został oskarżony o łamanie praw zwierząt. W rezultacie działań HSI i LIFE farma zostanie zamknięta.

Po wkroczeniu na farmę aktywistów LIFE i HSI/Korea udało się uratować 65 dorosłych psów i szczeniąt zamkniętych w ciasnych klatkach, czekających na rzeź. Ta interwencja to kolejny krok do całkowitego zamknięcia przemysłu produkującego psie mięso. Dotychczas dzięki działaniom HSI/Korea udało się doprowadzić do likwidacji  17 takich farm.

Nara Kim z HSI/Korea’s potwierdza: “Wszystkie psy na farmie należały do koreańskiej rasy Jindo. Biedne zwierzęta były przetrzymywane w strasznych warunkach, karmione odpadkami z restauracji. Odmawiano im zaspokojania podstawowych psich potrzeb. To smutne, że psy, które wywodzą się z Korei, są traktowane jako źródło mięsa. Trudno jest powstrzymać łzy, kiedy widzi się miejsce kaźni tych zwierząt. Dzięki współpracy z LIFE psy nie będą już więcej cierpieć w klatkach. Lokalne władze zapowiedziały również postawienie zarzutów właścicielowi farmy. To budujące, bo jak dotąd obowiązujące w Korei prawo pozwalało uniknąć właścicielom psich farm odpowiedzialności karnej. To jednak wciąż za mało i musimy doprowadzić do wprowadzenia całkowitego zakazu prowadzenia takich hodowli na mięso.

In-Seob Sim z Life dodaje: “Czuję ogromną złość. Z jednej strony traktujemy psy Jindo jako nasze narodowe dobro, a z drugiej trafiają na talerze jako mięso. To zupełna sprzeczność. Nie ma przecież różnicy między psami Jindo, które są wspaniałymi towarzyszami ludzi, a tymi, które są zabijane na mięso.”

Zamknięcie farmy nastąpiło po zakończeniu letniego sezonu Boknal, podczas którego  psie mięso jest często zjadane w Korei. Dzieje się tak pomimo coraz niższej akceptacji społecznej dla jedzenia psiego mięsa. Badania opinii publicznej potwierdzają, ża aż 84% mieszkańców Korei nie je już psiego mięsa, a wśród tych, którzy je wciąż spożywają, aż 70% zjada psy w czasie Boknal.

W tym roku HSI/Korea zachęcając do rezygnacji z jedzenia psiego mięsa w sezonie letnim. Prowadziło wraz ze znanymi koreańskimi kucharzami działania na rzecz promocji wegańskich potraw. Nadzieję również zapowiedż ministra sprawidliwości, który zapowiedział wprowadzenie zmian gwarantujących, że zwierzęta przestaną być klasyfikowane w koreańskim prawie jako rzeczy.

Dotychczas dzięki działaniom Humane Society International/Korea udało się uratować ponad 2500 psów z 17 farm, które trafiły pod opiekę rodzin w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Podobny los spotka 65 właśnie uwolnionych psów Jindo. Po przejściu badań, leczenia i kwarantanny, trafią do Ameryki Północnej, gdzie znajdą kochające domy.  Szacuje się, że na farmach w Korei Południowej przetrzymuje się nadal od miliona do dwóch milionów psów. Dla mięsa hodowane są najczęście psy rasy Jindo i mastify, ale zabijaja się również inne popularne rasy psów.

Kontakt dla mediów:

Humane Society International


Alamy 

W piątek 23 lipca rozpoczynają się w Tokio XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Japońskie władze promują je jako najbardziej zielone igrzyska w historii. Jak jednak przekonują w liście otwartym do premiera Yoshihide Suga organizacje ochrony zwierząt, Japonia nie zdobędzie złotego medalu w ochronie środowiska dopóki nie zaprzestanie okrutnej praktyki komercyjnego połowu wielorybów.

Sygnatariusze listu wystosowanego do japońskich władz z inicjatywy Humane Society International chwalą Japonię za szereg przedsięwzięć na rzecz środowiska, podkreślając jednocześnie, że ubój wielorybów nie tylko powoduje ogromne cierpienie zwierząt, ale także zabija jednych z najważniejszych strażników środowiska na naszej planecie.

Jak czytamy w liście: “Znajdujemy się w kluczowym momencie naszych globalnych wysiłków, aby zapobiec katastrofalnemu załamaniu klimatu, a głośne, międzynarodowe wydarzenia, takie jak Igrzyska Olimpijskie, stanowią ważną platformę do promowania ochrony środowiska. Zobowiązania Japonii w zakresie ochrony planety muszą jednak wykraczać poza Stadion Narodowy i podia z plastikowych odpadów, medale z recyklingu oraz przyjazną środowisku odzież sportową. Wieloryby odgrywają kluczową rolę w wychwytywaniu i magazynowaniu szkodliwego dwutlenku węgla – gazu cieplarnianego, który jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do zmian klimatycznych. Jednym ze sposobów, w jaki to robią, jest żerowanie na dużych głębokościach, a następnie wypróżnianie się bliżej powierzchni wody. W ten sposób dostarczają one istotnych składników odżywczych fitoplanktonowi, który rośnie na oświetlonej słońcem powierzchni. W skali globalnej, fitoplankton pochłania do 35% całego wytwarzanego antropogenicznie dwutlenku węgla. Wieloryby magazynują również tony dwutlenku węgla w swoich ciałach, a gdy umierają ich tusze opadają na dno morskie, bezpiecznie zamykając średnio 33 tony CO2 na setki lat.”

Jak stwierdza Iga Głażewska, dyrektorka polskiego oddziału organizacji Humane Society International: “w tym tygodniu japoński rząd z dumą rozpocznie letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio oraz będzie świętował swoje ekologiczne osiągnięcia. Ale jeśli spojrzymy poza podium olimpijskie, na których wręczane będą recyklowane medale, zauważymy władze, które wbrew światowej opinii publicznej wciąż zezwalają na okrutne i przestarzałe komercyjne wielorybnictwo. Te oceaniczne olbrzymy odgrywają istotną rolę w utrzymaniu zdrowych oceanów i w walce z ociepleniem klimatu. Zamiast strzelać do nich harpunami z ładunkami wybuchowymi, Japonia powinna dołączyć do grona krajów zjednoczonych w wysiłkach na rzecz ochrony ich populacji i siedlisk.”

Uzgodnione w 1982 roku moratorium Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (International Whaling Commission, dalej IWC) na komercyjne połowy wielorybów, pomogło odbudować populacje wielorybów, prawdopodobnie ratując kilka ich gatunków przed wyginięciem. Jednak ich ogólna liczba wciąż pozostaje niewielka, część nadal jest zagrożona wyginięciem, a na wszystkie z nich czyhają zagrożenia związane z połowami, kolizjami ze statkami, zmianami klimatycznymi oraz zanieczyszczeniem chemicznym, śmieciami i hałasem.

Od 1987 r. japońscy wielorybnicy zabili ponad 15 000 wielorybów, wykorzystując

specjalne zezwolenia na prowadzenie badań naukowych, faktycznie będące jedynie przykrywką do zabijania wielorybów dla zysku. Zasadność stosowania przez Japonię “naukowej klauzuli wielorybniczej” została odrzucona przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w 2014 roku. W czerwcu 2019 roku Japonia formalnie opuściła IWC i kontynuowała zabijanie wielorybów już bez żadnych pozorów nauki, czyniąc to otwarcie jako wielorybnictwo komercyjne.

Chociaż Japonia zaprzestała wielorybnictwa na Oceanie Południowym, kontynuuje je na północnym Pacyfiku. Czyni to mimo, że nadal obowiązuje międzynarodowy zakaz połowów wielorybów w celach komercyjnych, dotyczący zarówno wód międzynarodowych, jak i wód terytorialnych poszczególnych krajów. Odstępując od IWC i kontynuując zabijanie wielorybów, Japonia łamie prawo międzynarodowe.

List organizacji kończy się następującą konkluzją: “Naukowcy szacują, że w okresie poprzedzającym przemysłowe wielorybnictwo populacje wielorybów fiszbinowych zatapiały w dnie oceanu do 1,9 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Jest to równoważne usunięciu z naszych dróg co roku 410 000 samochodów. Zabijanie i przetwarzanie wielorybów uwalnia węgiel z powrotem do atmosfery. (…) Wzywamy japoński rząd do skorzystania z tej okazji, aby odesłać zabijanie wielorybów do podręczników historii i zademonstrować zaangażowanie w ochronę waleni i naszej planety.”

Sygnatariuszami listu są organizacje Humane Society International, Whale and Dolphin Conservation, ORCA, Environmental Investigation Agency, Four Paws, Animal Welfare Institute oraz Cetacean Society International

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska – iglazewska@hsi.org

Humane Society International


Cathy Smith Unia Europejska importuje aż 3000 trofeów łowieckich rocznie, w tym trofea z zebr, lwów, pawianów i słoni

KRAKÓW—Nowy raport opublikowany w szóstą rocznicę zabicia lwa Cecila w Zimbabwe przez amerykańskiego myśliwego dowodzi, że Unia Europejska jest drugim największym importerem trofeów łowieckich na świecie po Stanach Zjednocznych. Publikacja “Polowania dla trofeów w liczbach. Rola Unii Europejskiej w światowych polowaniach na trofea“ przygotowana przez organizację Humane Society International/Europe ujawnia skalę tego importu – prawie 15 tysięcy trofeów łowieckich z 73 chronionych na świecie gatunków zostało importowanych do krajów UE w latach 2014-2018. Daje to średnią 3 tysięcy trofeów rocznie. Wśród gatunków, które stały się ofiarą europejskich myśliwych znalazły się lwy afrykańskie, słonie afrykańskie I krytycznie zagrożone nosorożce czarne. Na tej liście ofiar trofeistyki znalazły się również zebry, gepardy, bliskie wyginięcia azjatyckie owce dzikie, a nawet niedźwiedzie polarne. Ponad połowa tych trofeów była importowana do Niemiec, Hiszpanii i Danii. Spośród 889 lwów afrykańskich, które trafiły do państw UE, 229 trofeów pochodziło z lwów dzikich, takich jak znany na całym świecie Cecil.

Pomimo tego, że media skupiają się najczęściej na najbardziej spektakularnych przypadkach zabijania zwierząt dla trofeów z udziałem amerykańskich myśliwych, co miało miejsce w przypadku lwa Cecila uśmierconego przez dentystę Waltera Palmera lub żyrafy, która posłużya Rebece Francis do zrobienia sobie selfie, raport HSI wskazuje na europejskich myśliwych i ich udział w polowaniach dla trofeów, o czym nie jest już tak głośno. Okazuje się, że obywatele państw europejskich, w tym Polacy, regularnie wyjeżdżają za granicę w celu zastrzelenia charyzmatycznych gatunków zwierząt i przywiezienia sobie trofeów łowieckich z takiej “wycieczki”.

Analiza danych znajdujących się w bazie Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES) przeprowadzona przez HSI pozwoliła oszacować, że do UE każdego roku importowano średnio 2982 trofeów łowieckich, co daje średnio 8 trofeów wwożonych każdego dnia na terytorium wspólnoty. Jednocześnie w latach 2014-2018 import trofeów łowieckich wzrósł o 40%, pomimo niskiej akceptacji dla tego typu praktyk wśród mieszkańców UE – ponad 80% z nich nie popiera polowania dla trofeów i importu trofeów. W okresie objętym analizą tylko do Polski trafiło 744 trofeów łowieckich z różnych gatunków, w tym trofea z lamparta afrykańskiego, geparda, słonia afrykańskiego i nosorożca białego.

Statystyki dotyczące importu trofeów poszczególnych gatunków do UE w latach 2014-2018 wyglądają następująco:

  • 3119 z zebr górskich Hartmanna,
  • 1751 z pawianów niedźwiedzich,
  • 1415 z niedźwiedzi czarnych,
  • 1056 z niedźwiedzi brunatnych,
  • 952 ze słoni afrykańskich,
  • 889 z lwów afrykańskich, z których 660 pochodziło z okrutnej hodowli zagrodowej,
  • 839 z lampartów afrykańskich,
  • 794 z hipopotamów,
  • 480 z karakali,
  • 415 z kobów moczarowych,
  • 297 z gepardów, przy czym UE jest największym importerem trofeów z gepardów na świecie,
  • 65 z niedźwiedzi polarnych,
  • 6 trofeów z krytycznie zagrożonego nosorożca czarnego.

Największymi importerami trofeów w UE są Niemcy, Hiszpania, Dania, Austria, Szwecja, Francja, Polska, Węgry, Czechy i Słowacja. Z kolei najwiekszymi eksporterami do państw europejskich są Namibia, RPA, Kanada, Rosja, Argentyna, Kirgizja i USA. Najwięcej lwów z okrutnej hodowli zagrodowej, zabijanych na zamkniętych wybiegach, trafiło do Hiszpanii, Polski, Węgier, Niemiec i Czech.

W latach 2014-2018 Polska importowała 744 trofeów łowieckich. Wsród 10 najczęściej przywożonych gatunków znalazło się osiem afrykańskich – lew afrykański, pawian niedźwiedzi, zebra górska Hartmanna, kob moczarowy (ponad 75% kobów pochodziło z hodowli zagrodowych), lampart afrykański, karakal, gepard i kotawiec sawannnowy.

Europejscy myśliwi zabiją wiele tysięcy dzikich zwierząt na całym świecie, w tym te należące do rzadkich, zagrożonych wyginięciem gatunków – mówi Iga Głażewska, Dyrektorka polskiego biura Humane Society International / Europe – Trofea trafiają również do Polski, chociaż badania opinii publicznej wyraźnie wskazują na to, że większość Polek I Polaków (87%) sprzeciwia się polowaniom dla trofeów na chronione gatunki, a 82% jest przeciwko polowaniom dla trofeów na wszystkie dzikie zwierzęta. Niestety, nasz kraj jest również drugim największym w EU importerem trofeów z lwów hodowanych w specjalnych zagrodach. Aż 96% wszystkich importowanych do Polski lwów pochodzi z polowań na zamkniętych wybiegach. W przypadku innych gatunków z tzw. Afrykańskiej “Wielkiej Piątki”, polscy myśliwi zabili i przywieźli 21 trofeów ze słoni afrykańskich i 20 z bliskiego zagrożenia nosorożca białego.

W momencie, kiedy świat dotyka kryzys bioróżnorodności i stajemy się świadkami wielkiego wymierania gatunków, nie możemy pozwalać zamożnym elitom na zabijanie zwierząt dla przyjemności
– dodaje Głażewska. – Jedyną motywacją takich osób jest pozyskanie części ciała dzikich zwierząt do przygotowania trofeów, którymi później “ozdobią” swoje kolekcje. Dlatego tak ważne jest pilne wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich tak w całej UE, jak i w Polsce. Apelujemy do polskich władz o zmianę prawa, która uniemożliwi import i eksport trofeów z wszystkich gatunków zwierząt zabijanych poza granicami UE, dla przyjemności i wzbogacenia listy gatunków “zaliczonych” przez myśliwego.

Polowania dla trofeów nie wspierają ani ochrony przyrody ani lokalnych społeczności. Myśliwi płacą ogromne pieniądze, aby zabić najsilniejsze zwierzęta, którymi potem będą się chwalić jako medalowymi trofeami. Ich “osiągnięcia” są wpisywane do specjalnych ksiąg przez takie organizacje łowieckie, jak Safari Club International, które zachęcają do rywalizacji o zabicie jak największego zwierzęcia. Badania dowodzą, że tylko 3% dochodów z polowań dla trofeów trafia do lokalnych społeczności. Znacznie większe korzyści finansowe czerpią one z ekoturystyki, która promuje oglądanie żywych zwierząt w naturze.

Zabijanie największych i najsilniejszych zwierząt, uniemożliwia im odegranie niezwykle istotnej roli, jaką mają w przedłużeniu gatunku i utrzymaniu różnorodności genetycznej w obrębie populacji, do której należą – podkreśla Głażewska. – Zaburza to struktury socjalne w stadzie, naraża na większe zagrożenie pozostałe zwierzęta, których los zależy często od przetrwania najsilniejszego osobnika w grupie rodzinnej. Wykorzystywanie argumentu o rzekomo pozytywnym wpływie polowań na stan poszczególnych gatunków zakrawa na kpinę, co potwierdza rozrywkowy charakter polowań dla trofeów i tysiące selfie wykonywanych przez myśliwych przy ich ofiarach. Rozrywka garstki myśliwych nie może być ważniejsza niż zachowanie bioróżnorodności, kluczowej dla prawidłowego funkcjonowania życia na Ziemi. W takiej sytuacji oraz przy bardzo niskiej akceptacji dla polowań w polskim społeczeństwie, należy już teraz doprowadzić do zakończenia tego haniebnego procederu.

Kilka krajów europejskich wprowadziło już ograniczone zakazy dotyczące importu trofeów łowieckich. W 2015 roku Francja zakazała importu trofeów z lwów. Z kolei rok później, zakaz importu trofeów z ponad 200 gatunków wprowadziła Holandia. W lutym 2021 roku brytyjski premier zapowiedział, że jego rząd zamierza zakończyć ten proceder, a w marcu fiński parliament przedstawił prawo proponujące stosowny zakaz. HSI/Europe ma nadzieję, że opublikowany właśnie raport, pomoże kolejnym krajom zmienić prawo, tak aby zatrzymać import trofeów łowieckich do UE.

Zapraszamy dziennikarzy
30 czerwca br. HSI/ Europe zaprasza na specjalny webinar “Polowania dla trofeów: Narzędzie ochrony przyrody, czy zagrożenie dla dzikich zwierząt?” przygotowany we współpracy z parlamentarzystami europejskimi i organizacjami pozarządowymi. Osoby zainteresowane wydarzeniem są proszone o zarejestrowanie się na stronie: https://www.eventbrite.co.uk/e/trophy-hunting-conservation-tool-or- a-threat-to-wildlife-tickets-155634080725

Kontakt dla mediów:
Iga Głażewska, dyrektor krajowy – HSI/Europe w Polsce iglazewska@hsi.org, tel. 692395906.

Pobierz i przeczytaj raport https://bit.ly/raportTH

Działaj już teraz i dołącz do nas https://bit.ly/niedlatrofeow

Humane Society International


Dziękujęmy za Twoją troskę o zwierzęta na całym świecie. Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Sprawdź, czy odpowiedzieliśmy na Twoje zapytanie.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, skontaktuj się z nami pod adresem info@hsi-europe.org.

Czy mogę zapłacić używając systemu PayPal?

Tak. Możesz wybrać PayPal jako opcję płatności dla jednorazowych wpłat.

Podczas próby przekazania darowizny pojawia się błąd.

Często komunikat o błędzie pojawia się ponieważ informacje o karcie kredytowej zostały wprowadzone nieprawidłowo lub karta kredytowa została odrzucona. Spróbuj ponownie wprowadzić numer swojej karty kredytowej. Jeśli nadal widzisz komunikat o błędzie, spróbuj użyć innej karty lub skontaktuj się z nami pod adresem info@hsi-europe.org.

Chcę przekazać kwotę inną niż podana na stronie.

Wybierz pole „Inna kwota” i wprowadź preferowaną kwotę.

Chcę zrezygnować z subskrypcji.

Wyślij e-mail na adres info@hsi-europe.org a my usuniemy Twoje dane z naszej listy e-mailowej. Przykro nam, że odchodzisz!

Co to jest gwarancja polecenia zapłaty (Direct Debit Guarantee)?

Gwarancja jest oferowana przez wszystkie banki i kasy oszczędnościowe, które akceptują polecenia zapłaty (Direct Debits).

Jeśli popełniono błąd w płatności Twojego polecenia zapłaty, przez Humane Society International-Europe lub przez Twój bank, masz prawo do pełnego i natychmiastowego zwrotu zapłaconej kwoty.

Możesz anulować polecenie zapłaty w dowolnym momencie, kontaktując się z nami pod adresem info@hsi-europe.org lub ze swoim bankiem. Może być wymagane pisemne potwierdzenie. Prosimy o powiadomienie nas w takiej sytuacji.

Jak mogę anulować darowiznę?

Czy zmieniłeś zdanie co do darowizny? W każdej chwili możesz ją wycofać. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem info@hsi-europe.org.

Learn More Button Inserter