Humane Society International


HSI

W tygodniu dorocznych wyprzedaży, których finałem jest Czarny Piątek, międzynarodowa organizacja prozwierzęca Humane Society International/Europe rozpoczęła akcję na rzecz rezygnacji z zakupu produktów wykonanych z futer zwierząt w czterech europejskich krajachw Niemczech, Polsce, Rumunii i we Włoszech. Black Friday kojarzy się z wyprzedażami i specjalnymi okazjami, którymi kuszą konsumentów sklepy. W tym roku HSI/Europe chce przypomnieć z jak wielkim cierpieniem zwierząt wiąże się powstawanie produktów futrzarskich i dlaczego nie powinniśmy ich kupować.

Czarny Piątek, który kusi rabatami, jest jednocześnie okazją do zwrócenia uwagi opinii publicznej na trudną sytuację zwierząt hodowanych na fermach futrzarskich. „Piątek bez futer”, ang. Fur-Free Friday, zaczął być obchodzony w latach 80. w Stanach Zjednoczonych. Dziś jest jednym z najważniejszych elementów kampanii na rzecz zakończenia okrutnej hodowli zwierząt, prowadzonej na całym świecie.

Akcja Fur-Free Friday ma na celu podkreślenie roli, jaką odgrywają nasze codzienne zakupowe wybory. Ich bezpośrednią konsekwencją jest bowiem często okrucieństwo wobec zwierząt. Ciasne klatki, skandaliczne warunki życia i okrutna śmierć zwierząt, które odczuwają ból, strach, cierpienie—wszystko to jest spowodowane zapotrzebowaniem branży modowej na zwierzęce futra. Czas to zmienić. Nie pozwólmy, aby ten czas wzmożonych zakupów był zabójczy dla zwierząt. Pokażmy projektantom mody i sprzedawcom, że zależy nam na zwierzętach, nie kupując futer i robiąc zakupy ze współczuciem—mówi Pankaj KC, Dyrektor do spraw kampanii w HSI/Europe.

Koniec listopada i początek grudnia oznaczają niewyobrażalne cierpienia zwierząt hodowanych na futro, również dlatego, że w tym właśnie okresie są zabijane na fermach. Norki umieszczane są w mobilnych komorach gazowych, natomiast lisy i jenoty są porażane prądem. Tę doroczną rzeź przeżywają tylko zwierzęta, które zostały wyselekcjonowane do dalszego podtrzymywania hodowli.

Każdego roku na całym świecie zabijanych jest średnio 100 milionów zwierząt tylko po to, aby wykorzystać ich futro. Dlatego w ramach tegorocznej akcji HSI przypomina, że w modzie dozwolone jest wszystko, co ci się podoba. Wszystko oprócz futra. Tym bardziej, że coraz więcej firm rezygnuje z futer. Obecnie już 1572 firm z branży modowej i zajmującej się sprzedażą ubrań, nie używa już naturalnych futer w swoich produktach.

W 2020 roku, tylko na terenie Polski istniało ponad 800 ferm futrzarskich a liczba hodowanych zwierząt wyniosła ponad 6,7 milionów. Warunki ich przetrzymywania są tragiczne—lisy i jenoty spędzają całe swoje życie na przestrzeni  przekraczającej niewiele ponad pół metra kwadratowego,  norki—20 centymetrów kwadratowych. W  warunkach naturalnych tymczasem, żyją na obszarach o wielkości odpowiednio do 400 hektarów i do 164 hektarów.

Rosnący sprzeciw wobec okrutnych praktyk ferm futrzarskich skłonił już rządy 15 krajów europejskich do wprowadzenia obostrzeń w hodowli zwierząt na futra. Rozprzestrzenianie się COVID-19 i odkrycie ognisk wirusa SARS-CoV-2 na fermach norek to kolejny powód, dla którego kraje decydują się na zakaz. W ubiegłym tygodniu francuski Senat zatwierdził całkowity zakaz hodowli dzikich zwierząt na futra.

Więcej informacji: Iga Głażewska: +48 692 395 906; iglazewska@hsi.org,

Humane Society International


HSI

Wyjaśniła się sprawa umieszczonych dziś rano w sieci zdjęć przedstawiających martwe nosorożce i słonie w kilku ważnych miejscach w Warszawie, między innymi pod budynkiem Sejmu i przed siedzibą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Akcja rozpoczyna kampanię #NieWMoimŚwiecie prowadzoną przez międzynarodową organizację prozwierzęcą, Humane Society International/Europe, na rzecz wprowadzenia zakazu importu trofeów łowieckich do Unii Europejskiej.

Specjalnie zapakowane modele zostały umieszczone przed siedzibą dwóch ministerstw, Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Sejmem i Pałacem Prezydenckim, aby zwrócić uwagę na problem krwawego procederu, w którym uczestniczy również Polska. To początek akcji zbierania głosów poparcia pod specjalną petycją dostępną na stronie www.hsi.org/wspierajteraz, której adresatem są wszystkie kraje unijne. Pierwszymi znanymi osobami, które wsparły kampanię są znani z zaangażowania w ochronę zwierząt Paulina Holtz, Marcin Kostrzyński, Dorota Sumińska i Ewa Zgrabczyńska.

Wybór miejsc, w których umieściliśmy wirtualne modele nosorożca i słonia nie jest przypadkowy – tłumaczy Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce. – Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Finansów nadzorują sprawy związane z importem zwierząt znajdujących się na liście gatunków zagrożonych  CITES. Z kolei polski parlament, Premier i Prezydent są w stanie zmienić prawo, tak aby zatrzymać krwawy proceder importu lwów, lampartów, słoni czy nosorożców. Niestety, ten szkodliwy i nieuzasadniony przemysł  wciąż ma się dobrze w Unii Europejskiej, co czyni ją drugim największym importerem trofeów łowieckich na świecie po Stanach Zjednoczonych.

Już w czerwcu tego roku HSI/Europe opublikowało swój raport dotyczący importu trofeów łowieckich do Unii Europejskiej w latach 2014-2018. Jak wynika z przeanalizowanych danych, UE jest drugim na świecie na importerem krwawych „pamiątek” z polowań. Do krajów wspólnoty europejskiej trafiło w tym czasie prawie 15 tysięcy trofeów łowieckich z 73 gatunków ssaków umieszczonych na liście gatunków zagrożonych wyginięciem w ramach Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES). Wśród nich znajdziemy m.in. 3119 trofeów z zebr górskich Hartmanna, 1056 z niedźwiedzi brunatnych, 952 ze słoni afrykańskich, 889 z lwów afrykańskich, z których 660 pochodziło z okrutnej hodowli zagrodowej.  UE pozostaje także największym na świecie importerem trofeów z gepardów, z 297 trofeami tego rodzaju. Do Unii przywieziono także 65  trofeów z  niedźwiedzi polarnych, a nawet 6 trofeów z krytycznie zagrożonego nosorożca czarnego.

W europejskiej czołówce importerów trofeów łowieckich są Niemcy, Hiszpania, Dania, Austria, Szwecja, Francja, Polska, Węgry, Czechy i Słowacja. Największymi eksporterami do UE są za to Namibia, RPA, Kanada, Rosja, Argentyna, Kirgizja i USA. Z kolei Hiszpania, Polska, Węgry, Niemcy i Czechy należą do krajów importujących najwięcej lwów pochodzących z hodowli zagrodowej.

Musimy to zmienić już teraz – podkreśla Głażewska. – Eksploatacja przyrody przez człowieka, w tym pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia polowania dla trofeów, jest jedną z kluczowych przyczyn masowego, globalnego wymierania gatunków. Wbrew temu, co twierdzi lobby łowieckie, zabijanie zwierząt dla przyjemności nie przynosi żadnych korzyści dla przyrody i nie wspiera lokalnych społeczności w Afryce. Myśliwy, który wydaje często bardzo duże kwoty za możliwość zabicia zwierzęcia, chce po prostu dodać kolejny gatunek do swojej listy i pochwalić się upolowanym zwierzęciem. Tymczasem zwierzęta są bezlitośnie zabijane i wykorzystywane jako narzędzia do zyskania rzekomego prestiżu. Nie ma na to miejsca w XXI wieku. Czas skończyć z tym nieetycznym procederem i wprowadzić zakaz tak w prawie polskim jak i unijnym. Dlatego apelujemy do wszystkich osób o wsparcie naszej akcji i podpisanie się pod apelem na www.hsi.org/wspierajteraz Każdy głos poparcia jest ważny. Udostępniajmy zdjęcia z napisem #NieWMoimŚwiecie na naszych profilach w mediach społecznościowych. Pokażmy decydentom, że zależy nam na zatrzymaniu importu trofeów do Polski.

Zobacz spot kampanii.

Pobierz raport “Polowania dla trofeów w liczbach. Rola Unii Europejskiej w światowych polowaniach na trofea”

Więcej Informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org, tel. +48 692 395 906

Humane Society International


JVisentin/istock

BRUKSELA—Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Komisję Europejską do ustanowienia unijnego planu działania na rzecz aktywnego odchodzenia od wykorzystywania zwierząt w eksperymentach naukowych poprzez zdefiniowanie etapów i celów pośrednich mających zachęcić do zastępowania zwierząt metodami odzwierciedlającymi działanie organizmu ludzkiego.

Każdego roku w inwazyjnych doświadczeniach w laboratoriach na terenie UE wykorzystuje się prawie 10 milionów zwierząt, w tym małpy, psy, koty, króliki, szczury i myszy—jest to ogromna liczba zwierząt, która w ostatniej dekadzie pozostaje stosunkowo niezmienna. Głosowanie zostało przyjęte z radością przez organizacje zajmujące się dobrostanem zwierząt. Humane Society International nazwało głosowanie „historyczną szansą na wyeliminowanie cierpienia zwierząt w UE i skierowanie uwagi na nowoczesne i przełomowe metody badawcze oparte na biologii człowieka”.

Pomimo uznania podejmowanych na szczeblu europejskim inicjatyw mających na celu ograniczenie wykorzystywania zwierząt i udoskonalenie przepisów w tym zakresie Parlament stwierdził, że nie osiągnięto aktywnego, skoordynowanego stanowiska w sprawie całkowitego zastąpienia zwierząt w badaniach. Domagając się ogólnounijnego planu działania z ambitnym harmonogramem i listą celów pośrednich, Parlament Europejski chce doprowadzić do aktywnego stopniowego odchodzenia od wykorzystywania zwierząt do wszystkich celów naukowych.

Grupy takie jak Eurogroup for Animals, Cruelty Free Europe, Humane Society International/Europe, Europejska Koalicja na rzecz Zakończenia Eksperymentów na Zwierzętach oraz PETA, reprezentujące ponad 100 organizacji z 24 państw członkowskich UE, prowadziły kampanię na rzecz przyjęcia rezolucji. Teraz wzywają one Komisję do tego, by potraktowała tę sprawę priorytetowo.

Troy Seidle, wiceprezes Humane Society International ds. badań i toksykologii, mówi: „Głosowanie to sygnalizuje potrzebę systemowych zmian w podejściu UE do badań nad bezpieczeństwem i zdrowiem. Parlament zdecydował się wykorzystać historyczną szansę na wyeliminowanie cierpienia zwierząt i skierowanie się ku nowoczesnym technologiom opartym na biologii człowieka. Jeśli naszym celem nie jest wyleczenie raka u myszy czy zapobieganie wadom wrodzonym u królików, musimy porzucić bezpodstawne przekonanie, że te zwierzęta są miniaturowymi wersjami człowieka, i zająć się na poważnie zrozumieniem i przewidywaniem ludzkiej biologii w realnym świecie. Narządy ludzkie na chipach, modele komórek macierzystych i nowej generacji technologie komputerowe umożliwiają nam to i mogą przynieść znaczne korzyści w badaniach nad chorobami typowo ludzkimi oraz w ocenie potencjalnych nowych leków i bezpieczeństwa substancji chemicznych. Dziś w tym historycznym głosowaniu Parlament Europejski wzywa do opracowania proaktywnych i spójnych strategii politycznych mających na celu stopniowe odchodzenie od doświadczeń na zwierzętach. Strategie takie powinny obejmować preferencyjne finansowanie metod niewykorzystujących zwierząt, szkolenie naukowców w zakresie nowych technologii oraz wprowadzenie kluczowych zmian w przepisach dotyczącym substancji chemicznych. Wzywamy Komisję do przyjęcia tych propozycji i uznania, że plan działania mający na celu przyśpieszenie odejścia od nauki opartej na wykorzystywaniu zwierząt leży w interesie nas wszystkich”.

Badania opinii publicznej pokazują, że zakończenie doświadczeń na zwierzętach jest priorytetem dla obywateli UE: prawie trzy czwarte (72%) zgadza się, że UE powinna wyznaczyć wiążące cele i terminy w zakresie stopniowego odchodzenia od badań na zwierzętach. Świadczy o tym również niedawno uruchomiona Europejska Inicjatywa Obywatelska Za kosmetykami bez okrucieństwa wobec zwierząt i Europą bez testów na zwierzętach, pod którą w ciągu niecałych trzech tygodni podpisało się ponad 119 000 osób.

„Parlament Europejski zrozumiał, że nadszedł właściwy czas na ten plan działania, ze względu na pracę naukowców w dążeniu lepszego zrozumienia ograniczeń testów na zwierzętach i potencjału modeli badawczych bez udziału zwierząt. Nic już nie usprawiedliwia utrzymywania obecnego poziomu zależności od badań na zwierzętach. Nie ulega wątpliwości, że ambitny plan w zakresie wycofywania się z takich testów, z jasno określonymi etapami i osiągalnymi celami, jest kolejnym krokiem na drodze do rozpoczęcia znacznego ograniczania wykorzystywania zwierząt w nauce”—Tilly Metz (Greens/EFA, LU), przewodnicząca grupy roboczej Animals in Science działającej w ramach Intergrupy ds. dobrostanu i ochrony zwierząt.

„Teraz w rękach Komisji Europejskiej leży ustanowienie ogólnounijnego planu działania i liczymy na to, że Komisja nada tej sprawie wysoki priorytet. Jeśli Komisja poważnie traktuje swoje zobowiązania wobec obywateli UE, musi już teraz rozpocząć dialog ze wszystkimi stronami i umożliwić skuteczne koordynowanie finansowania, działań edukacyjnych oraz poszczególnych celów pośrednich, tak aby przyspieszyć transformację ku nauce bez wykorzystywania zwierząt”—europosłanka Jytte Guteland (S&D, SE), członkini grupy roboczej Animals in Science działającej w ramach Intergrupy ds. dobrostanu i ochrony zwierząt.

„Przyjęty plan działania to zwycięstwo dla ludzi, innych zwierząt oraz dla środowiska, dlatego konieczne jest, aby był on realizowany na najwyższym szczeblu w Komisji. Testy na zwierzętach dotyczą wielu różnych obszarów odpowiedzialności Komisji i niezbędne jest skoordynowane podejście do ich ograniczania i zastępowania. Zapewnienie bezpieczeństwa i zrównoważonego rozwoju bez testów na zwierzętach pomoże w realizacji celów Europejskiego Zielonego Ładu, którym kieruje wiceprzewodniczący Frans Timmermans” – europosłanka Anja Hazekamp (The Left, NL), przewodnicząca Intergrupy ds. dobrostanu i ochrony zwierząt.

KONIEC

Kontakt z prasą

Humane Society International


Offroad and HSI

Kraków—Międzynarodowa organizacja zajmująca się obroną zwierząt Humane Society International/Europe rozpoczyna kampanię przeciwko okrutnym polowaniu dla trofeów, aby zakończyć proceder zabijania dzikich zwierząt dla rozrywki. Z raportu, który przygotowała HSI/Europe wynika, że w latach 2014-2018 do UE trafiło prawie 15 000 trofeów łowieckich z 73 zagrożonych gatunków zwierząt.

Bohaterem kampanii #NieWMoimŚwiecie jest upolowany nosorożec, który został zapakowany w specjalną paczkę. Pojawi się on w miastach kilku europejskich krajów. W ramach kampanii HSI będzie apelować o podjęcie pilnych działań na rzecz zakazu importu trofeów łowieckich do UE.

Wśród gatunków, które są zabijane dla trofeów i importowane do Unii Europejskiej są słoń afrykański, lew afrykański, nosorożce, niedżwiedź polarny, ryś, a nawet oryks. HSI/Europe podkreśla, że tak długo jak unijne kraje zezwalają na import zabitych zwierząt, wspierając tym samym ten okrutny proceder, sprawa polowań dla trofeów dotyczy każdego z nas.

Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce,  przypomina: “Polowania dla trofeów nie powinny mieć miejsce we współczesnym społeczeństwie. Zabijanie zwierząt tylko po to, aby przywieźć do domu makabryczna pamiątkę z polowania w postaci pojemnika z nogi słonia, czy dywanu z niedźwiedzia polarnego, pokazuje całkowity brak szacunku wobec życia tych niezwykłych zwierząt. Jednocześnie ma negatywny wpływ na ich dziko żyjące populacje, wzmagając stan zagrożenia, który potęguje kłusownictwo. Polowania dla trofeów nie przynoszą też żadnych socjo-ekonomicznych korzyści. Mieszkańcy UE nie zdają sobie nawet sprawy, że unijna wspólnota jest drugim importerem trofeów łowieckich na świecie. Nasza kampania ma na celu nagłośnienie tego problemu. Zwierzęta są zabijane, preparowane, pakowane i wysyłane do Europy. Najwyższy czas powiedzieć tym, którzy napędzają ten import – #NieWMoimŚwiecie.”

Z badań opinii publicznej wynika, że 85% mieszkańców UE sprzeciwia się zabijaniu dla trofeów chronionych gatunków zwierząt, a 81% chce wprowadzenia zakazu importu takich trofeów. Z drugiej strony wiele osób w Europie nie zdaje sobie sprawy, że ich współobywatele wciąż mogą legalnie polować na zagrożone gatunki.

W okresie od 2014 do 2018 roku UE importowała m.in.:

  • 3119 z zebr górskich Hartmanna,
  • 1751 z pawianów niedźwiedzich,
  • 1415 z niedźwiedzi czarnych,
  • 1056 z niedźwiedzi brunatnych,
  • 952 ze słoni afrykańskich,
  • 889 z lwów afrykańskich, z których 660 pochodziło z okrutnej hodowli zagrodowej,
  • 839 z lampartów afrykańskich,
  • 794 z hipopotamów,
  • 480 z karakali,
  • 415 z kobów moczarowych,
  • 297 z gepardów, przy czym UE jest największym importerem trofeów z gepardów na świecie,
  • 65 z niedźwiedzi polarnych,
  • 6 trofeów z krytycznie zagrożonego nosorożca czarnego.

W europejskiej czołówce europejskich importerów trofeów łowieckich są Niemcy, Hiszpania, Dania, Austria, Szwecja, Francja, Polska, Węgry, Czechy i Słoacja. Największymi eksporterami są za to Namibia, RPA, Kanada, Rosja, Argentyna, Kirgizja i USA. Z kolei Hiszpania, Polska, Węgry, Niemcy i Czechy należą do krajów importujących najwięcej lwów pochodzących z hodowli zagrodowej.

“Celem naszej kampanii jest zwrócenie uwagi na proceder polowań dla trofeów – mówi Thomas Candussi z offroad communications, agencji odpowiedzialnej za przygotowanie koncepcji kampanii. –  Już sam fakt, że ktoś wyjeżdza, żeby zabić zwierze dla rozrywki, jest oburzający. Nie chcemy, aby tak wyglądał nasz świat.

Jak dotąd kilka europejskich podjęło pewne kroki, aby ograniczyc polowania dla trofeów. W 2015 roku Francja zakazała importu trofew z lwów, a w 2016 holenderskie władze sporządziły listę ponad 200 gatuków, których nie można importować. Z kolei w lutym 2021 roku brytyjski premier zapowiedział prace nad wprowadzeniem zakazu importu trofeów, podobnie jak fiński parlament w marcu, który rozpoczął prace nad podobnym rozwiązaniem.

W UE niechlubnym liderem zestawienia największych importerów są Niemcy. Sylvie Kremerskothen Gleason, dyrektorka Humane Society International/Europe w tym kraju stwierdza wprost: “Europejscy myśliwi podróżują po całym świecie w poszukiwaniu zwierząt do zabicia na trofeum, Niemcy przodują w tym niechlubnym procederze.  Nie dość, że jest to okrucieństwo, to do tego mówimy o rozrywce dla zamożnych elit. Główną motywacją takich polowań jest zdobycie pamiątki do wystawienia w swoim domu. Jeśli uda się zakazać importu trofeów do UE ograniczy to również liczbę importowanych przedmiotów wykonanych z zabitych zwierząt. Czas wprowadzić zakaz tego importu już teraz.”

Newsroom:

hsi.org/notinmyworld

www.facebook.com/HSIEurope

Kontakt:

  • Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org
  • Adeline Fischer, EU trophy hunting communication manager: afischer@hsi.org

Humane Society International


HSI’s Nara Kim rescued Jindo puppies during Jindo Island dog meat farm closure Aug 2021

SEUL—Aż 65 psów udało się uratować z psiej farmy w Korei Południowej na wyspie Jindo, znanej jako rzeźnia psów zabijanych na mięso. Dzięki akcji organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt Humane Society International/Korea i koreańskiej grupy obrońców praw zwierząt LIFE, psy czeka bezpieczna przyszłość w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

66-letni właściciel farmy, który zabijał psy w okrutny sposób i oferował psie mięso do prowadzonej przez siebie restauracji, został oskarżony o łamanie praw zwierząt. W rezultacie działań HSI i LIFE farma zostanie zamknięta.

Po wkroczeniu na farmę aktywistów LIFE i HSI/Korea udało się uratować 65 dorosłych psów i szczeniąt zamkniętych w ciasnych klatkach, czekających na rzeź. Ta interwencja to kolejny krok do całkowitego zamknięcia przemysłu produkującego psie mięso. Dotychczas dzięki działaniom HSI/Korea udało się doprowadzić do likwidacji  17 takich farm.

Nara Kim z HSI/Korea’s potwierdza: “Wszystkie psy na farmie należały do koreańskiej rasy Jindo. Biedne zwierzęta były przetrzymywane w strasznych warunkach, karmione odpadkami z restauracji. Odmawiano im zaspokojania podstawowych psich potrzeb. To smutne, że psy, które wywodzą się z Korei, są traktowane jako źródło mięsa. Trudno jest powstrzymać łzy, kiedy widzi się miejsce kaźni tych zwierząt. Dzięki współpracy z LIFE psy nie będą już więcej cierpieć w klatkach. Lokalne władze zapowiedziały również postawienie zarzutów właścicielowi farmy. To budujące, bo jak dotąd obowiązujące w Korei prawo pozwalało uniknąć właścicielom psich farm odpowiedzialności karnej. To jednak wciąż za mało i musimy doprowadzić do wprowadzenia całkowitego zakazu prowadzenia takich hodowli na mięso.

In-Seob Sim z Life dodaje: “Czuję ogromną złość. Z jednej strony traktujemy psy Jindo jako nasze narodowe dobro, a z drugiej trafiają na talerze jako mięso. To zupełna sprzeczność. Nie ma przecież różnicy między psami Jindo, które są wspaniałymi towarzyszami ludzi, a tymi, które są zabijane na mięso.”

Zamknięcie farmy nastąpiło po zakończeniu letniego sezonu Boknal, podczas którego  psie mięso jest często zjadane w Korei. Dzieje się tak pomimo coraz niższej akceptacji społecznej dla jedzenia psiego mięsa. Badania opinii publicznej potwierdzają, ża aż 84% mieszkańców Korei nie je już psiego mięsa, a wśród tych, którzy je wciąż spożywają, aż 70% zjada psy w czasie Boknal.

W tym roku HSI/Korea zachęcając do rezygnacji z jedzenia psiego mięsa w sezonie letnim. Prowadziło wraz ze znanymi koreańskimi kucharzami działania na rzecz promocji wegańskich potraw. Nadzieję również zapowiedż ministra sprawidliwości, który zapowiedział wprowadzenie zmian gwarantujących, że zwierzęta przestaną być klasyfikowane w koreańskim prawie jako rzeczy.

Dotychczas dzięki działaniom Humane Society International/Korea udało się uratować ponad 2500 psów z 17 farm, które trafiły pod opiekę rodzin w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Podobny los spotka 65 właśnie uwolnionych psów Jindo. Po przejściu badań, leczenia i kwarantanny, trafią do Ameryki Północnej, gdzie znajdą kochające domy.  Szacuje się, że na farmach w Korei Południowej przetrzymuje się nadal od miliona do dwóch milionów psów. Dla mięsa hodowane są najczęście psy rasy Jindo i mastify, ale zabijaja się również inne popularne rasy psów.

Kontakt dla mediów:

Humane Society International


Alamy 

W piątek 23 lipca rozpoczynają się w Tokio XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Japońskie władze promują je jako najbardziej zielone igrzyska w historii. Jak jednak przekonują w liście otwartym do premiera Yoshihide Suga organizacje ochrony zwierząt, Japonia nie zdobędzie złotego medalu w ochronie środowiska dopóki nie zaprzestanie okrutnej praktyki komercyjnego połowu wielorybów.

Sygnatariusze listu wystosowanego do japońskich władz z inicjatywy Humane Society International chwalą Japonię za szereg przedsięwzięć na rzecz środowiska, podkreślając jednocześnie, że ubój wielorybów nie tylko powoduje ogromne cierpienie zwierząt, ale także zabija jednych z najważniejszych strażników środowiska na naszej planecie.

Jak czytamy w liście: “Znajdujemy się w kluczowym momencie naszych globalnych wysiłków, aby zapobiec katastrofalnemu załamaniu klimatu, a głośne, międzynarodowe wydarzenia, takie jak Igrzyska Olimpijskie, stanowią ważną platformę do promowania ochrony środowiska. Zobowiązania Japonii w zakresie ochrony planety muszą jednak wykraczać poza Stadion Narodowy i podia z plastikowych odpadów, medale z recyklingu oraz przyjazną środowisku odzież sportową. Wieloryby odgrywają kluczową rolę w wychwytywaniu i magazynowaniu szkodliwego dwutlenku węgla – gazu cieplarnianego, który jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do zmian klimatycznych. Jednym ze sposobów, w jaki to robią, jest żerowanie na dużych głębokościach, a następnie wypróżnianie się bliżej powierzchni wody. W ten sposób dostarczają one istotnych składników odżywczych fitoplanktonowi, który rośnie na oświetlonej słońcem powierzchni. W skali globalnej, fitoplankton pochłania do 35% całego wytwarzanego antropogenicznie dwutlenku węgla. Wieloryby magazynują również tony dwutlenku węgla w swoich ciałach, a gdy umierają ich tusze opadają na dno morskie, bezpiecznie zamykając średnio 33 tony CO2 na setki lat.”

Jak stwierdza Iga Głażewska, dyrektorka polskiego oddziału organizacji Humane Society International: “w tym tygodniu japoński rząd z dumą rozpocznie letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio oraz będzie świętował swoje ekologiczne osiągnięcia. Ale jeśli spojrzymy poza podium olimpijskie, na których wręczane będą recyklowane medale, zauważymy władze, które wbrew światowej opinii publicznej wciąż zezwalają na okrutne i przestarzałe komercyjne wielorybnictwo. Te oceaniczne olbrzymy odgrywają istotną rolę w utrzymaniu zdrowych oceanów i w walce z ociepleniem klimatu. Zamiast strzelać do nich harpunami z ładunkami wybuchowymi, Japonia powinna dołączyć do grona krajów zjednoczonych w wysiłkach na rzecz ochrony ich populacji i siedlisk.”

Uzgodnione w 1982 roku moratorium Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (International Whaling Commission, dalej IWC) na komercyjne połowy wielorybów, pomogło odbudować populacje wielorybów, prawdopodobnie ratując kilka ich gatunków przed wyginięciem. Jednak ich ogólna liczba wciąż pozostaje niewielka, część nadal jest zagrożona wyginięciem, a na wszystkie z nich czyhają zagrożenia związane z połowami, kolizjami ze statkami, zmianami klimatycznymi oraz zanieczyszczeniem chemicznym, śmieciami i hałasem.

Od 1987 r. japońscy wielorybnicy zabili ponad 15 000 wielorybów, wykorzystując

specjalne zezwolenia na prowadzenie badań naukowych, faktycznie będące jedynie przykrywką do zabijania wielorybów dla zysku. Zasadność stosowania przez Japonię “naukowej klauzuli wielorybniczej” została odrzucona przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w 2014 roku. W czerwcu 2019 roku Japonia formalnie opuściła IWC i kontynuowała zabijanie wielorybów już bez żadnych pozorów nauki, czyniąc to otwarcie jako wielorybnictwo komercyjne.

Chociaż Japonia zaprzestała wielorybnictwa na Oceanie Południowym, kontynuuje je na północnym Pacyfiku. Czyni to mimo, że nadal obowiązuje międzynarodowy zakaz połowów wielorybów w celach komercyjnych, dotyczący zarówno wód międzynarodowych, jak i wód terytorialnych poszczególnych krajów. Odstępując od IWC i kontynuując zabijanie wielorybów, Japonia łamie prawo międzynarodowe.

List organizacji kończy się następującą konkluzją: “Naukowcy szacują, że w okresie poprzedzającym przemysłowe wielorybnictwo populacje wielorybów fiszbinowych zatapiały w dnie oceanu do 1,9 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Jest to równoważne usunięciu z naszych dróg co roku 410 000 samochodów. Zabijanie i przetwarzanie wielorybów uwalnia węgiel z powrotem do atmosfery. (…) Wzywamy japoński rząd do skorzystania z tej okazji, aby odesłać zabijanie wielorybów do podręczników historii i zademonstrować zaangażowanie w ochronę waleni i naszej planety.”

Sygnatariuszami listu są organizacje Humane Society International, Whale and Dolphin Conservation, ORCA, Environmental Investigation Agency, Four Paws, Animal Welfare Institute oraz Cetacean Society International

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska – iglazewska@hsi.org

Humane Society International


Richard Ssuna

Organizacja broniąca praw zwierząt Humane Society International (HSI) i prowadzony przez nią azyl dla szympansów z okazji Światowego Dnia Szympansa, w tym roku chcą szczególnie upamiętnić Josepha Thomasa. Thomas przez ponad 40 lat opiekował się 60 szympansami, wykorzystywanymi wcześniej do badań w laboratoriach, które znalazły schronienie w specjalnym ośrodku w Liberii. W tym roku azyl Second Chance zostanie rozbudowany dzięki działaniom HSI, co poprawi infrastrukturę ośrodka.

Joseph Thomas miał pierwszy kontakt z szympansami przy okazji rozpoczęcia swojej pracy w ośrodku wykorzystującym te ssaki do przeprowadzania eksperymentów. Stało się to w 1979 roku. Kiedy w Liberii wybuchła wojna domowa nie opuścił tego miejsca i wraz z innymi współpracownikami zaopiekował się wykorzystywanymi wcześniej zwierzętami. W ten sposób udało mu się uratować szympansy które w połowie pierwszej dekady XXI wieku trafiły na sześć wysp położonych w ujściu rzek Farmington i Little Bassa. Po tym jak firma prowadząca badania z udziałem szympansów wycofała się, Thompson zaapelował o pomoc w utrzymaniu zwierząt. Na jego apel odpowiedziało HSI, zobowiązując się do dożywotniej opieki nad wykorzystywanymi wcześniej w laboratorium osobnikami.

Te szympansy nie były przystosowane do życia w naturze – mówi Dr Richard Ssuna, weterynarz z azylu Second Chance. – Zostały odebrane rodzicom, kiedy były małe i znały tylko życie w niewoli. Bez pomocy ludzi, takich jak Joseph nie przetrwałyby same. To on stał się ich najtroskliwszym opiekunem, poznając bardzo dobrze swoich podopiecznych. Zwierzęta bardzo mu zaufały i przez te wszystkie niespokojne lata wojen w Liberii, Joseph był zawsze z nimi. Jego śmierć w styczniu tego roku stanowi niepowetowaną stratę.

Obecnie czuwa nad nimi trzydziestoosobowy zespół HSI w Liberii, dostarczając szympansom pożywienie na wyspy, gdzie przebywają i zapewniając opiekę weterynaryjną. Obecnie HSI planuje budowę kliniki weterynaryjnej i kilku innych obiektów w azylu Second Chance. Projekt otrzymał już wszystkie niezbędne pozwolenia od liberyjskich władz.

Amanda Gray, która kieruje tym ośrodkiem podkreśla, że: Second Chance zapewnia warunki zbliżone do naturalnych w lasach mangrowych porastających wyspy. Szympansy mogą w nich swobodnie bytować. Niektóre z nich są już sędziwe—Samanta, Jimini Cricket i Brutus mają już ponad 40 lat. Przez cały okres pobytu w ośrodku obserwowaliśmy ich niezwykłą przemianę ze zwierząt niedożywionych i ciężko doświadczonych przez ludzi w radosne i zdrowe zwierzęta. Zobowiązaliśmy się do zapewnienia im jak najlepszych warunków przez kolejne 60 lat.

Dzięki wysiłkom Josepha Thompsona HSI uruchomiło również program edukacyjny skierowany do 25 lokalnych wspólnot i 12 szkół w Liberii. W ramach zajęć HSI promuje postawy szacunku wobec zwierząt i świata przyrody. Z kolei weterynarz z ośrodka zapewnia darmową opiekę dla zwierząt, w tym szczepienia psów i kotów. Oprócz tego wsparcie zasila specjalny fundusz, z którego finansowane są inwestycje w lokalną infrastrukturę, a pokarm dla szympansów jest kupowany od lokalnych rolników.

Więcej informacji: Iga Głażewska: iglazewska@hsi.org ; 692395906

Humane Society International


Cathy Smith Unia Europejska importuje aż 3000 trofeów łowieckich rocznie, w tym trofea z zebr, lwów, pawianów i słoni

KRAKÓW—Nowy raport opublikowany w szóstą rocznicę zabicia lwa Cecila w Zimbabwe przez amerykańskiego myśliwego dowodzi, że Unia Europejska jest drugim największym importerem trofeów łowieckich na świecie po Stanach Zjednocznych. Publikacja “Polowania dla trofeów w liczbach. Rola Unii Europejskiej w światowych polowaniach na trofea“ przygotowana przez organizację Humane Society International/Europe ujawnia skalę tego importu – prawie 15 tysięcy trofeów łowieckich z 73 chronionych na świecie gatunków zostało importowanych do krajów UE w latach 2014-2018. Daje to średnią 3 tysięcy trofeów rocznie. Wśród gatunków, które stały się ofiarą europejskich myśliwych znalazły się lwy afrykańskie, słonie afrykańskie I krytycznie zagrożone nosorożce czarne. Na tej liście ofiar trofeistyki znalazły się również zebry, gepardy, bliskie wyginięcia azjatyckie owce dzikie, a nawet niedźwiedzie polarne. Ponad połowa tych trofeów była importowana do Niemiec, Hiszpanii i Danii. Spośród 889 lwów afrykańskich, które trafiły do państw UE, 229 trofeów pochodziło z lwów dzikich, takich jak znany na całym świecie Cecil.

Pomimo tego, że media skupiają się najczęściej na najbardziej spektakularnych przypadkach zabijania zwierząt dla trofeów z udziałem amerykańskich myśliwych, co miało miejsce w przypadku lwa Cecila uśmierconego przez dentystę Waltera Palmera lub żyrafy, która posłużya Rebece Francis do zrobienia sobie selfie, raport HSI wskazuje na europejskich myśliwych i ich udział w polowaniach dla trofeów, o czym nie jest już tak głośno. Okazuje się, że obywatele państw europejskich, w tym Polacy, regularnie wyjeżdżają za granicę w celu zastrzelenia charyzmatycznych gatunków zwierząt i przywiezienia sobie trofeów łowieckich z takiej “wycieczki”.

Analiza danych znajdujących się w bazie Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES) przeprowadzona przez HSI pozwoliła oszacować, że do UE każdego roku importowano średnio 2982 trofeów łowieckich, co daje średnio 8 trofeów wwożonych każdego dnia na terytorium wspólnoty. Jednocześnie w latach 2014-2018 import trofeów łowieckich wzrósł o 40%, pomimo niskiej akceptacji dla tego typu praktyk wśród mieszkańców UE – ponad 80% z nich nie popiera polowania dla trofeów i importu trofeów. W okresie objętym analizą tylko do Polski trafiło 744 trofeów łowieckich z różnych gatunków, w tym trofea z lamparta afrykańskiego, geparda, słonia afrykańskiego i nosorożca białego.

Statystyki dotyczące importu trofeów poszczególnych gatunków do UE w latach 2014-2018 wyglądają następująco:

  • 3119 z zebr górskich Hartmanna,
  • 1751 z pawianów niedźwiedzich,
  • 1415 z niedźwiedzi czarnych,
  • 1056 z niedźwiedzi brunatnych,
  • 952 ze słoni afrykańskich,
  • 889 z lwów afrykańskich, z których 660 pochodziło z okrutnej hodowli zagrodowej,
  • 839 z lampartów afrykańskich,
  • 794 z hipopotamów,
  • 480 z karakali,
  • 415 z kobów moczarowych,
  • 297 z gepardów, przy czym UE jest największym importerem trofeów z gepardów na świecie,
  • 65 z niedźwiedzi polarnych,
  • 6 trofeów z krytycznie zagrożonego nosorożca czarnego.

Największymi importerami trofeów w UE są Niemcy, Hiszpania, Dania, Austria, Szwecja, Francja, Polska, Węgry, Czechy i Słowacja. Z kolei najwiekszymi eksporterami do państw europejskich są Namibia, RPA, Kanada, Rosja, Argentyna, Kirgizja i USA. Najwięcej lwów z okrutnej hodowli zagrodowej, zabijanych na zamkniętych wybiegach, trafiło do Hiszpanii, Polski, Węgier, Niemiec i Czech.

W latach 2014-2018 Polska importowała 744 trofeów łowieckich. Wsród 10 najczęściej przywożonych gatunków znalazło się osiem afrykańskich – lew afrykański, pawian niedźwiedzi, zebra górska Hartmanna, kob moczarowy (ponad 75% kobów pochodziło z hodowli zagrodowych), lampart afrykański, karakal, gepard i kotawiec sawannnowy.

Europejscy myśliwi zabiją wiele tysięcy dzikich zwierząt na całym świecie, w tym te należące do rzadkich, zagrożonych wyginięciem gatunków – mówi Iga Głażewska, Dyrektorka polskiego biura Humane Society International / Europe – Trofea trafiają również do Polski, chociaż badania opinii publicznej wyraźnie wskazują na to, że większość Polek I Polaków (87%) sprzeciwia się polowaniom dla trofeów na chronione gatunki, a 82% jest przeciwko polowaniom dla trofeów na wszystkie dzikie zwierzęta. Niestety, nasz kraj jest również drugim największym w EU importerem trofeów z lwów hodowanych w specjalnych zagrodach. Aż 96% wszystkich importowanych do Polski lwów pochodzi z polowań na zamkniętych wybiegach. W przypadku innych gatunków z tzw. Afrykańskiej “Wielkiej Piątki”, polscy myśliwi zabili i przywieźli 21 trofeów ze słoni afrykańskich i 20 z bliskiego zagrożenia nosorożca białego.

W momencie, kiedy świat dotyka kryzys bioróżnorodności i stajemy się świadkami wielkiego wymierania gatunków, nie możemy pozwalać zamożnym elitom na zabijanie zwierząt dla przyjemności
– dodaje Głażewska. – Jedyną motywacją takich osób jest pozyskanie części ciała dzikich zwierząt do przygotowania trofeów, którymi później “ozdobią” swoje kolekcje. Dlatego tak ważne jest pilne wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich tak w całej UE, jak i w Polsce. Apelujemy do polskich władz o zmianę prawa, która uniemożliwi import i eksport trofeów z wszystkich gatunków zwierząt zabijanych poza granicami UE, dla przyjemności i wzbogacenia listy gatunków “zaliczonych” przez myśliwego.

Polowania dla trofeów nie wspierają ani ochrony przyrody ani lokalnych społeczności. Myśliwi płacą ogromne pieniądze, aby zabić najsilniejsze zwierzęta, którymi potem będą się chwalić jako medalowymi trofeami. Ich “osiągnięcia” są wpisywane do specjalnych ksiąg przez takie organizacje łowieckie, jak Safari Club International, które zachęcają do rywalizacji o zabicie jak największego zwierzęcia. Badania dowodzą, że tylko 3% dochodów z polowań dla trofeów trafia do lokalnych społeczności. Znacznie większe korzyści finansowe czerpią one z ekoturystyki, która promuje oglądanie żywych zwierząt w naturze.

Zabijanie największych i najsilniejszych zwierząt, uniemożliwia im odegranie niezwykle istotnej roli, jaką mają w przedłużeniu gatunku i utrzymaniu różnorodności genetycznej w obrębie populacji, do której należą – podkreśla Głażewska. – Zaburza to struktury socjalne w stadzie, naraża na większe zagrożenie pozostałe zwierzęta, których los zależy często od przetrwania najsilniejszego osobnika w grupie rodzinnej. Wykorzystywanie argumentu o rzekomo pozytywnym wpływie polowań na stan poszczególnych gatunków zakrawa na kpinę, co potwierdza rozrywkowy charakter polowań dla trofeów i tysiące selfie wykonywanych przez myśliwych przy ich ofiarach. Rozrywka garstki myśliwych nie może być ważniejsza niż zachowanie bioróżnorodności, kluczowej dla prawidłowego funkcjonowania życia na Ziemi. W takiej sytuacji oraz przy bardzo niskiej akceptacji dla polowań w polskim społeczeństwie, należy już teraz doprowadzić do zakończenia tego haniebnego procederu.

Kilka krajów europejskich wprowadziło już ograniczone zakazy dotyczące importu trofeów łowieckich. W 2015 roku Francja zakazała importu trofeów z lwów. Z kolei rok później, zakaz importu trofeów z ponad 200 gatunków wprowadziła Holandia. W lutym 2021 roku brytyjski premier zapowiedział, że jego rząd zamierza zakończyć ten proceder, a w marcu fiński parliament przedstawił prawo proponujące stosowny zakaz. HSI/Europe ma nadzieję, że opublikowany właśnie raport, pomoże kolejnym krajom zmienić prawo, tak aby zatrzymać import trofeów łowieckich do UE.

Zapraszamy dziennikarzy
30 czerwca br. HSI/ Europe zaprasza na specjalny webinar “Polowania dla trofeów: Narzędzie ochrony przyrody, czy zagrożenie dla dzikich zwierząt?” przygotowany we współpracy z parlamentarzystami europejskimi i organizacjami pozarządowymi. Osoby zainteresowane wydarzeniem są proszone o zarejestrowanie się na stronie: https://www.eventbrite.co.uk/e/trophy-hunting-conservation-tool-or- a-threat-to-wildlife-tickets-155634080725

Kontakt dla mediów:
Iga Głażewska, dyrektor krajowy – HSI/Europe w Polsce iglazewska@hsi.org, tel. 692395906.

Pobierz i przeczytaj raport https://bit.ly/raportTH

Działaj już teraz i dołącz do nas https://bit.ly/niedlatrofeow

Humane Society International


Dziękujęmy za Twoją troskę o zwierzęta na całym świecie. Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Sprawdź, czy odpowiedzieliśmy na Twoje zapytanie.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, skontaktuj się z nami pod adresem info@hsi-europe.org.

Czy mogę zapłacić używając systemu PayPal?

Tak. Możesz wybrać PayPal jako opcję płatności dla jednorazowych wpłat.

Podczas próby przekazania darowizny pojawia się błąd.

Często komunikat o błędzie pojawia się ponieważ informacje o karcie kredytowej zostały wprowadzone nieprawidłowo lub karta kredytowa została odrzucona. Spróbuj ponownie wprowadzić numer swojej karty kredytowej. Jeśli nadal widzisz komunikat o błędzie, spróbuj użyć innej karty lub skontaktuj się z nami pod adresem info@hsi-europe.org.

Chcę przekazać kwotę inną niż podana na stronie.

Wybierz pole „Inna kwota” i wprowadź preferowaną kwotę.

Chcę zrezygnować z subskrypcji.

Wyślij e-mail na adres info@hsi-europe.org a my usuniemy Twoje dane z naszej listy e-mailowej. Przykro nam, że odchodzisz!

Co to jest gwarancja polecenia zapłaty (Direct Debit Guarantee)?

Gwarancja jest oferowana przez wszystkie banki i kasy oszczędnościowe, które akceptują polecenia zapłaty (Direct Debits).

Jeśli popełniono błąd w płatności Twojego polecenia zapłaty, przez Humane Society International-Europe lub przez Twój bank, masz prawo do pełnego i natychmiastowego zwrotu zapłaconej kwoty.

Możesz anulować polecenie zapłaty w dowolnym momencie, kontaktując się z nami pod adresem info@hsi-europe.org lub ze swoim bankiem. Może być wymagane pisemne potwierdzenie. Prosimy o powiadomienie nas w takiej sytuacji.

Jak mogę anulować darowiznę?

Czy zmieniłeś zdanie co do darowizny? W każdej chwili możesz ją wycofać. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem info@hsi-europe.org.

Humane Society International


Freder/iStock.com

Największy rumuński niedźwiedż brunatny, nazywany Arturem, zginął w wieku 17 lat z rąk księcia Lichtensteinu Emanuela von und zu. To kolejny przykład nielegalnego zabijania gatunków chronionych unijnym prawem – alarmuje dyrektorka oddziału organizacji Humane Society International (HSI) w Rumunii, Andreea Roseti.

Zastrzelenie Artura powinno obudzić rumuńskie władze – mówi Roseti. – W sytuacji, kiedy niedźwiedzie znajdują się pod ochroną w Rumunii, okazuje się, że wciąż są celem polowań myśliwych dla trofeów. Zabicie przedstawiciela tego charyzmatycznego gatunku pokazuje funkcjonujące luki w systemie zarządzania jego populacją. Wciąż pilnie potrzebujemy dokładnego monitoring niedźwiedzi w Rumunii, policzenia ich populacji, a jednocześnie podejmowania działań, które pomogą rozwiązać konflikty występujące na linii niedźwiedź-człowiek i to bez użycia krwawych rozwiązań. Tylko wtedy, dzięki współpracy władz, organizacji pozarządowych i lokalnych społeczności, sprawimy, że ten największy europejski drapieżnik będzie odpowiednio chroniony.

Zgodnie z unijnym prawem niedźwiedź brunatny jest uznawany za gatunek podlegający ochronie ścisłej. Jednak w Rumunii zakaz polowań na niedźwiedzie zaczął obowiązywać dopiero od 2016 roku. Wciąż jednak dochodzi do odstrzału niedźwiedzi. Humane Society International przeanalizował dane z ostatnich lat, które wskazują na Rumunię, jako najpoważniejszego eksportera trofeów z niedźwiedzia w Europie. Szacuje się, że było to 250 przypadków. Kolejnymi krajami na liście, eksportujacymi takie trofea są Szwecja i Chorwacja. W opinii HSI takie polowania powinny być zakazane.

Nicolae Ștefănuță, poseł do Parlamentu Europejskiego uważa, że Dyrektywa Siedliskowa powinna być stosowana we wszystkich krajach europejskich. Nie ma miejsca na bezaprawie w tym zakresie – podkreśla Ștefănuță. – Rumunia nie powinna być celem krwawego safari dla zamożnych mysliwych w Europie. Zwróciłem się juz do Komisarza Sinkevičiusa z prośbą o to, czy nie zachodzą nieprawidłowości w zakresie raportowania i stosowania odstępstw od Dyrektywy Siedliskowej.

Czas skończyć z zabijaniem niedźwiedzi, a najlepszym sposobem na to, jest wprowadzenia zakazu obrotu trofeami z niedźwiedzi w Unii Europejskiej.

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce, iglazewska@hsi.org, tel. 692395906

Learn More Button Inserter