Aktywiści wzywają Rumunię, aby stała się dwudziestym krajem Europy, który zakazuje okrutnej hodowli zwierząt futerkowych

Humane Society International


HSI in Romania

BUKARESZT, Rumunia—Po opublikowaniu śledztwa  przeprowadzonego przez Humane Society International/Europe na rumuńskich fermach szynszyli, które ujawniło poważne problemy związane z dobrostanem zwierząt, aktywiści apelują aby Rumunia została 20. krajem w Europie zakazującym hodowli zwierząt na futro. Po rozmowie z HSI/Europe deputowani z Partii Narodowo-Liberalnej złożyli w rumuńskim Parlamencie projekt ustawy zakazującej hodowli norek i szynszyli na futra, a HSI/Europe przedłożyła premierowi Rumunii Nicolae Ciucă raport ze śledztwa wraz z apelem o wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra w całym kraju.

Pierwsze w historii nagranie przedstawiające fermy szynszyli w Rumunii, pokazuje zwierzęta uwięzione w małych, brudnych klatkach z drucianej siatki, ustawionych jedna na drugiej, w pozbawionych okien pomieszczeniach, ze stosami odchodów gromadzącymi się pod każdą klatką. Widać, jak małe szynszyle zmagają się z chodzeniem po drucianej siatce – ich nogi prześlizgują się przez otwory w siatce, a dorosłe osobniki gorączkowo żują kraty.

Szynszyle na nagraniach są trzymane osobno (za wyjątkiem matek wychowujących młode), na bardzo małej powierzchni. Szynszyle to zwierzęta  towarzyskie i ruchliwe, w naturze potrafią skakać na wysokość jednego metra i na odległość do dwóch metrów. Śledczy HSI dowiedział się, że samice zmuszane są do niemal ciągłej reprodukcji – kolejne zapłodnienie rozpoczyna się zwykle nawet kilka godzin po narodzinach młodych. Fermy zwierząt na futra stosują nienaturalny i stresujący dla zwierząt poligamiczny system rozrodu, który pozwala samcowi na dostęp do 10 samic, którym zakłada się szelki na szyję lub obrożę, aby zapobiec ich ucieczce z klatki podczas krycia. Kilku hodowców zwierząt  zostało również sfilmowanych, jak trzymają szynszyle do góry nogami za ogon, co jest praktyką sprzeczną z zaleceniami weterynarzy z uwagi na ryzyko naderwania ogona.

Śledztwo jest publikowane w czasie kiedy tysiące obywateli Unii Europejskiej podpisuje się pod Europejską Inicjatywą Obywatelską nawołując do wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra w całej Europie. W ramach tej inicjatywy należy zgromadzić milion zweryfikowanych podpisów, aby skłonić Komisję Europejską do podjęcia działań.

Andreea Roseti, dyrektorka Humane Society International/Europe w Rumunii, powiedziała: „To dochodzenie dostarczyło szokujących dowodów na zwyrodniałe praktyki, jakim te zwierzęta są poddawane w Rumunii na potrzeby branży futerkowej. Takie okrucieństwo przynosi wstyd Rumunii i mamy nadzieję, że nasze śledztwo będzie oznaczać początek końca dla branży futerkowej w kraju. Jestem przekonana, że większość obywateli Rumunii będzie przerażona, gdy dowie się, że  tysiące łagodnych szynszyli cierpi w ukryciu, aby zapewnić zbyteczne futrzane przedmioty dla przemysłu modowego. W nowoczesnym, wrażliwym na krzywdę społeczeństwie hodowla zwierząt na futro nie ma przyszłości. Dlatego 19 krajów w całej Europie zakazało już tego typu praktyk.

Wzywamy premiera Rumunii, pana Ciucă, do podjęcia niezwłocznych działań i wprowadzenia całkowitego zakazu hodowli na futro wszystkich gatunków zwierząt, aby położyć kres cierpieniu zadawanemu w imię mody. Najlepsi projektanci i producenci na całym świecie rezygnują z futer, mamy więc nadzieję, że wkrótce przemysł futrzarski przejdzie do historii. Jest to szansa dla Rumunii, aby znaleźć się po właściwej stronie historii.”

W przeciwieństwie do hodowli norek na futro, gdzie zwierzęta trzymane są w zewnętrznych klatkach, w ramach ferm zlokalizowanych na obszarach wiejskich, hodowle szynszyli w Rumunii zwykle prowadzi się w pomieszczeniach lub nawet w piwnicach budynków zlokalizowanych na gęsto zamieszkanych obszarach. Ukazane przez HSI/Europe warunki, w jakich żyją zwierzęta, nie spełniają podstawowych wymogów dobrostanu ani regulacji dyrektywy Rady 98/58/WE. Dochodzenie przeprowadzone przez HSI rodzi również pytania o metody uboju szynszyli stosowane w Rumunii. Kilku hodowców ujawniło podczas śledztwa, że skręcają zwierzętom karki, co jest praktyką niewymienioną wśród dozwolonych metod uboju szynszyli (Regulacja Rady (WE) nr 1099/2009). Jeden z hodowców szynszyli pokazał prowadzącemu śledztwo aktywiście samodzielnie skonstruowaną komorę gazową stworzoną z szybkowaru, jeszcze inny zademonstrował tusze szynszyli przechowywane w zamrażarce.

Profesor Alastair MacMillan, konsultant weterynaryjny, który obejrzał materiał filmowy, stwierdził, że „Warunki, w których te szynszyle są zmuszone egzystować, nie spełniają niemal żadnej z uznanych na całym świecie „Pięciu wolności” (podstawowych zasad dobrostanu zwierząt). Szynszyle są z natury bardzo towarzyskimi zwierzętami,  jednak na tych fermach są trzymane w oddzielnych klatkach. Zwierzęta te mają silną potrzebę biegania, skakania, grzebania, poszukiwania jedzenia i regularnych kąpieli w piasku, tymczasem ich maleńkie klatki, z minimalnym wyposażeniem oznaczają, że nie są one w stanie realizować swoich naturalnych potrzeb w żadnym istotnym zakresie, co musi wzbudzać u nich znaczną frustrację i cierpienie psychiczne. Długotrwałe stanie na podłożu w postaci drucianej siatki powoduje ból i urazy ich delikatnych łapek i jest bez wątpienia źródłem fizycznego cierpienia, szczególnie dla młodych osobników. Przemieszczenie kręgów szyjnych – złamanie karku zwierzęcia – jest całkowicie nieodpowiednią metodą uśmiercania szynszyli, a jeżeli zwierzęta te są rutynowo zabijane w ten sposób, jak przyznają to niektórzy hodowcy, to z całą pewnością jest to przerażający koniec ich i tak pełnego cierpienia życia.”

Analiza HSI pokazuje, że zakaz hodowli zwierząt na futra w Rumunii miałby znikome skutki dla gospodarki kraju, jako że branża futerkowa w ostatnim czasie notuje poważne tendencje spadkowe. Hodowcy zdradzili podczas śledztwa, że ceny skór gwałtownie spadły z poziomu 40 euro do 25 euro za sztukę oraz, że hodowla szynszyli nie jest już opłacalna jako jedyne źródło dochodu. Jeden z hodowców szynszyli stwierdził, że w przeszłości produkował 4000 skór rocznie, a obecnie wartość ta oscyluje w granicach 1500 skór. W 2013 r. w Rumunii wyprodukowano 200 000 skór norek, 30 000 skór szynszyli i 2000 skór lisów i wyeksportowano odzież futrzaną o wartości 1 585 098 euro. W 2021 r. wartość eksportu spadła do zaledwie 762 359 euro, a ostatnie statystyki wskazują, że produkcja skór spadła o połowę do 100 000 skór norek oraz 15 000 skór szynszyli. Informacje finansowe ujawnione w śledztwie pokazują, że pozostałe dwie fermy norek w Rumunii nie odnotowały żadnego zysku w latach 2014-2021 oraz że zatrudniają jedynie 46 osób.

Chociaż rynek futra jest w zaniku, przedmioty z futra szynszyli wciąż osiągają wysokie ceny. Płaszcz z podszewką z futra szynszyli marki Yves Salomon kosztuje w sklepie Harrods w Wielkiej Brytanii 12 600 funtów. Hiszpańska strona internetowa z artykułami wyposażenia mieszkań Dentro Home, która wysyła swoje produkty do Wielkiej Brytanii, ma w ofercie narzutę z szynszyli za 124 950 euro. Futra z szynszyli są wciąż używane przez niektóre luksusowe marki modowe, takie jak Fendi czy Loro Piana.

Fakty dotyczące futer:

  • Każdego roku na całym świecie zabija się ponad 100 milionów zwierząt dla ich futra, co oznacza, że co sekundę, tylko z powodu swojego futra, umierają 3 zwierzęta.
  • Hodowla zwierząt na futro została zakazana w 19 krajach europejskich, w tym na Malcie, w Irlandii, Estonii, we Francji, we Włoszech i ostatnio, 22 września 2022 roku, na Łotwie. Dyskusja polityczna dotycząca zakazu obecnie trwa również na Litwie, w Hiszpanii i w Polsce. Kolejne dwa kraje (Szwajcaria, Niemcy) wprowadziły tak surowe regulacje, że hodowla zwierząt na futro została skutecznie wyeliminowana, a trzy inne kraje (Dania, Szwecja, Węgry) wprowadziły przepisy, które spowodowały likwidacje hodowli określonych gatunków zwierząt.
  • W Danii tylko 1% hodowców zwierząt hodowanych na futra wystąpiło o pomoc państwa w celu ponownego rozpoczęcia działalności, jeżeli tymczasowy zakaz hodowli zwierząt futerkowych zostanie zniesiony z końcem grudnia 2022 r. Hodowla norek jest również wycofywana w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. Wielka Brytania to pierwszy kraj na świecie, w którym w 2003 r. wprowadzono zakaz hodowli zwierząt na futra.
  • Od kwietnia 2020 r. udokumentowano ogniska COVID-19 na ponad 480 fermach norek w 12 różnych krajach Europy i Ameryki Północnej. Futra wiążą się również z dużym obciążeniem dla środowiska związanym z emisją CO2, spływaniem do jezior i rzek obornika oraz mieszanki toksycznych i rakotwórczych substancji chemicznych, takich jak chrom i formaldehyd wykorzystywany do konserwacji futra i skóry, aby zapobiec ich gniciu.
  • Coraz większa liczba projektantów mody i sprzedawców sprzeciwia się okrucieństwu związanym z futrami. Tylko w ostatnich latach Canada Goose, Oscar de la Renta, Valentino, Gucci, Burberry, Versace, Chanel, Prada i inne głośne marki ogłosiły politykę bez futra.

Pobierz materiał wideo i zdjęcia z dochodzenia:

Informacje końcowe

Kontakt medialny:

Uwagi:Nagrania realizowano od kwietnia do października 2021 r. na czterech fermach szynszyli w Transylwanii oraz w sąsiednich północnych i południowych regionach.

Ponad milion podpisów udało się zebrać pod inicjatywą obywatelską w tej sprawie

Humane Society International


HSI

WARSZAWA, Polska—Po raz drugi w ciągu siedmiu lat udało się zebrać ponad milion podpisów obywatelek i obywateli Unii Europejskiej w sprawie zakończenia testów laboratoryjnych na zwierzętach w ramach Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Inicjatywa pozwala na partycypację społeczeństwa w kształtowaniu unijnej polityki, a podpisane wnioski muszą zostać rozpatrzone w ciągu sześciu miesięcy przez Komisję Europejską.

Termin zbierania podpisów upłynął 31 sierpnia – łącznie zebrano 1 414 383 podpisów wzywających Komisję Europejską do zaprzestania okrutnych testów na zwierzętach prowadzonych w laboratoriach firm kosmetycznych i chemicznych.

Szacuje się, że ponad 10 milionów zwierząt jest wykorzystywanych w celu prowadzenia eksperymentów i testów różnych substancji na terenie Europy. Testy te odpowiadają za niewyobrażalny ból i cierpienie zwierząt. Wśród praktyk wykorzystujących zwierzęta w laboratoriach jest również ponowne testowanie chemikaliów wchodzących w skład kosmetyków w ramach wymogów Europejskiej Agencji Chemikaliów, co stoi w sprzeczności z unijnym zakazem używania zwierząt w testach wyrobów kosmetycznych.

Inicjatywa Save Cruelty Free Cosmetics została uruchomiona w ramach koalicji organizacji broniących zwierząt, w tym Cruelty Free Europe, PETA, Eurogroup for Animals, Humane Society International/Europe i European Coalition to End Animal Experiments, i jest wspierane przez takie firmy kosmetyczne jak Dove, The  Body Shop, Lush, Herbal Essences, Aussie oraz przez setki organizacji i inicjatyw w całej Europie.

Joanna Swabe z Humane Society International/Europe podkreśla, że: „Ponad milion obywateli UE zabrało głos w sprawie wsparcia dla kosmetyków, które nie powodują cierpienia. Jest to wyraźny sygnał, który pokazuje, że nie ma zgody na tworzenie przez unijne agencje wyłomów w legislacji zakazującej udziału zwierząt w testach kosmetyków, takich jak szminki czy tusze do rzęs. Jest wiele innych metody na zagwarantowanie bezpieczeństwa tych produktów dla konsumentów i pracowników branży produkującej kosmetyki”.

Aviva Vetter, ekspertka do spraw kosmetyków w Humane Society International dodaje:  „Europejska Inicjatywa Obywatelska wzywa unijne instytucje do zatrzymania dalszej erozji wcześniejszych zobowiązań UE. Komisja Europejska musi doprowadzić do tego, aby zlikwidować eksperymenty na zwierzętach i zakończyć cierpienie milionów zwierząt w laboratoriach. Jesteśmy dumni, że nasza wspólna praca przyniosła takie rezultaty i mamy nadzieję na pozytywne rozpatrzenie wniosku obywateli w sprawie zakończenia męczarni tak wielu zwierząt. Domagamy się zmiany w prowadzeniu testów i badań. To czas na zakończenie okrutnych i archaicznych praktyk”.

Teraz organizatorzy inicjatywy mają trzy miesiące na przedłożenie podpisów odpowiednim władzom zanim zostanie ona przedstawiona Komisji Europejskiej i Parlamentowi. Do dziś tylko sześć z 90 Europejskich Inicjatyw Obywatelskich przeszło etap walidacji, a kolejne cztery są w tym procesie. Inicjatywa w sprawie testów na zwierzętach z tak dużą liczbą podpisów ma szansę na przejście tej ścieżki.

Podstawowe informacje:

Kontakt dla mediów:  Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce:  iglazewska@hsi.org polska@hsi-europe.pl

Dwie trzecie południowoafrykańskiego społeczeństwa nie zgadza się na polowania na lwy w zagrodach i inne gatunki zwierząt

Humane Society International


Two male lions named Netsai and Humba in Hwange National Park, Zimbabwe.
Dex Kotze

KRAKOW, Polska—Południowoafrykańskie społeczeństwo coraz krytyczniej ocenia polowania dla trofeów. Zgodnie z wynikami badań opinii publicznej przeprowadzonymi przez IPSOS na zlecenie Humane Society International/Africa aż 68% respondentów sprzeciwia się polowaniom dla trofeów, a 65% jest przeciwko polowaniom na lwy z tzw. hodowli zagrodowych. Południowoafrykańskie społeczeństwo nie zgadza się na polowania i eksport trofeów z nosorożców czarnych, słoni i lampartów, których wywożenie jest możliwe z RPA.

RPA jest dziś największym eksporterem trofeów łowieckich w Afryce i drugim po Kanadzie eksporterem na świecie trofeów z ssaków, które są objęte ochroną w ramach Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem, zwanej także konwencją waszyngtońską lub w skrócie CITES

Dr Matthew Schurch, ekspert HSI/Africa podkreśla: Badanie opinii publicznej dowodzi bez żadnych wątpliwości, że południowoafrykańskie społeczeństwo odrzuca praktyki związane z polowaniami dla trofeów, w tym polowania na lwy w zamkniętych hodowlach, i ten sprzeciw rośnie. Tym samym władze RPA, ktore zezwalają na uprawianie trofeistyki, rozmijają się z oczekiwaniami obywateli. Polowania dla trofeów nie mają znaczącego wpływu na poprawę działania systemu ochrony przyrody. Aż 1/3 trofeów z tego kraju pochodzi ze zwierząt wyhodowanych w zamkniętych farmach, wiele z nich nie należy do rodzimych gatunków.  Trudno nazwać to zarządzaniem populacjami opartym o wiedzę naukową.  Bezsensowne zabijanie dzikich zwierząt dla trofeów jest nie tylko nieetyczne i okrutne, ale również negatywne dla reputacji RPA.

Badanie zrealizowane przez IPSOS zostało przeprowadzone z uwzględnieniem wszystkich kryteriów demograficznych i miało charakter ogólnokrajowy. Jego najważniejsze wyniki prezentują się w następujący sposób:

  • 68% mieszkańców i mieszkanek RPA zdecydowanie sprzeciwia się polowaniom dla trofeów – jest to widoczny wzrost w porównaniu z wynikami badań z roku 2018 kiedy sprzeciw ten wynosił 56%.
  • 65% mieszkańców i mieszkanek RPA zdecydowanie lub w pewnym zakresie sprzeciwia się polowaniom na lwy z hodowli – tutaj również wzrost z 60% w 2018 roku.
  • 64% mieszkańców i mieszkanek RPA nie zgadza się na polowania dla trofeów na słonie, nosorożce i lamparty.
  • 63% mieszkańców i mieszkanek RPA nie zgadza się na polowania dla trofeów na lwy.
  • 66% mieszkańców i mieszkanek RPA nie zgadza się na polowania dla trofeów na hipopotamy.
  • 60% mieszkańców i mieszkanek RPA nie zgadza się na polowania dla trofeów na żyrafy.
  • W odniesieniu do zwiększonych limitów eksportowych przyjętych przez władze RPA w lutym 2022 roku 63% mieszkańców i mieszkanek RPA nie zgadza się na zabicie 150 słoni, 62% na zabicie 10 nosorożców czarnych, a 61% na zabicie 10 lampartów.

HSI/Africa już wcześniej opublikowało analizę dotyczącą zgody na limity eksportowe związane z zabijaniem zwierząt dla trofeów, sprzeciwiając się decyzji obemującej 10 lampartów, 10 nosorożców czarnych i 150 słoni. W kwietniu tego roku Sąd Najwyższy prowincji Western Cape zdecydował o tymczasowym zawieszeniu wykonania polowań na te trzy gatunki wskazując na prawdopodobną niezgodność z prawem. Obecnie trwa dalsze postępowanie w tej sprawie.

Wcześniejszy raport HSI wskazywał na wiodącą rolę RPA w handlu trofeami łowieckimi – wynikało z niego, że w latach 2014-2018 83% ssaków wpisanych na listę CITES i importowanych z tego kraju jako trofea pochodziło z zamkniętych hodowli lub należało do obcych gatunków; proceder nie podlegał też żadnym ocenom oddziaływania na środowisko. Tym samym podważa to tezę o pozytywnym wpływie trofeistyki na południowoafrykańską przyrodę.

Kilka statysyk dotyczących RPA:

  • RPA jest drugim największym światowym eksporterem trofeów łowieckich z gatunków ssaków wpisanych na listę CITES i odpowiada za eksport 16% wszystkich trofeów na świeci – średnio 4204 trofea rocznie.
  • RPA jest największym eksporterem trofeów łowieckich w Afryce. Eksportuje o połowę więcej niż drugi największy importer Namibia i trzy razy więcej niż trzecie na liście Zimbabwe.
  • W latach 2014-2018 z RPA wyjechało:
    • 574 trofeów z lampartów afrykańskich. 98% z nich pochodziło z dziko żyjących zwierząt.
    • 1337 trofeów ze słoni, przy czym 47% trafiło do USA.
    • 21 nosorożców czarnych, wszystkie były dziko żyjącymi zwierzętami.
  • 68% trofeów z gatunków ssaków wpisanych na listę CITES pochodziło z dzikich populacji, 32% ze zwierząt żyjących z hodowli.

Obecny status wybranych gatunków eksportowanych przez RPA jako trofea łowieckie według Czerwonej Listy IUCN:

  • Słoń afrykański sawannowy – uznany za zagrożony z trendem spadkowympopulacji (2020).
  • Nosorożec czarny – uznany globalnie za gatunek krytycznie zagrożony, a jego populacja pomimo wzrostu liczy zaledwie 3142 dojrzałych osobników (dane z 2020).
  • Lampart – uznany za globalnie narażony na wyginięcie, ze zmniejszającą się populacją (2015).
  • Lew afrykański – jego populacja się zmniejsza, w 2014 roku szacowano liczebność lwów na 23 000 do 39 000 osobników.
  • Hipopotam – uznany globalnie za gatunek narażony na wyginięcie, jego liczebność jest szacowana na 115 000 – 130 000 osobników.
  • Żyrafa – globalnie uznana za gatunek narażony na wyginięcie, jej liczbność zmniejsza się – ostatnie szacunki mówią o 68293 osobnikach.

Pobierz wyniki badań.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce; iglazewska@hsi.org

Humane Society International


HSI

KRAKÓW, Polska—Wspólny apel 137 organizacji zajmujących się ochroną przyrody i prawami zwierząt, w tym 45 organizacji z Afryki, wzywa polityków do wprowadzenia zakazu importu trofeów łowieckich już teraz.

„Polowania dla trofeów są najgorszą formą eksploatacji świata przyrody i nigdy nie były ani etyczne ani zrównoważone” – podkreśla Mona Schweizer z Pro Wildlife. – „W obliczu globalnego kryzysu bioróżnorodności wywołanego przez człowieka jest czymś nie do zaakceptowania, że wciąż można polować dla trofeów, a trofea mogą być legalnie importowane. Najwyższy czas, aby rządy na całym świecie zakazały tej praktyki”.

W latach 2014-2018 prawie 125 tysięcy trofeów łowieckich z gatunków chronionych Konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES) trafiło do wielu krajów świata, zaś największymi importerami były Stany Zjednoczone i Unia Europejska.

Polowania dla trofeów mają negatywny wpływ na przetrwanie i ochronę wielu gatunków zwierząt. Myśliwi polujący dla trofeów poszukują rzadkich gatunków z rekordowymi wymiarami, przez co prowadzą do zabijania najsilniejszych osobników, kluczowych dla przedłużenia gatunku. W ten sposób łowcy trofeów w sposób bezpośredni i pośredni wpływają na spadek liczebności zwierząt oraz destabilizację grup rodzinnych i struktur populacji zwierząt. Branża łowiecka nakręca popyt na części ciał i produkty wykonane z zagrożonych gatunków, nagradzając w ramach zachęty za rekordowe okazy.

Zabijanie zagrożonych i chronionych gatunków jest najczęściej przywilejem zagranicznych myśliwych, zaś lokalne społeczności nie mają zagwarantowanego dostępu do ziemi i zasobów przyrodniczych. Pozbawione takich praw lokalne społeczności są też narażone na zaognienie sytuacji konfliktowych z udziałem zwierząt, co wynika z destabilizacyjnego wpływu polowań na populacje zwierząt. Jednocześnie polowania dla trofeów nie wspierają ekonomicznie lokalnych społeczności wbrew temu, co próbują nam wmówić ich zwolennicy. W rzeczywistości większość polowań odbywa się na ziemi prywatnej, a branża związana z ich organizacją jest skorumpowana, natomiast zyski trafiają do kieszeni zagranicznych biur polowań, właścicieli farm i miejscowych elit.

„Jako Born Free od lat działamy na rzecz zakończenia polowań dla trofeów” – dodaje Mark Jones z organizacji Born Free. – „W czasie kryzysu bioróżnorodności, europejscy myśliwi nie powinni polować dla trofeów i płacić za zabijanie zagrożonych dzikich zwierząt – tak w Unii Europejskiej jak i poza jej granicami. Nie powinni też importować trofeów. Polowania dla trofeów wyrządzają ogromne cierpienie zwierzętom, a prawie wcale, jeśli w ogóle, wspierają projekty na rzecz ochrony przyrody czy lokalne społeczności. W rzeczywistości polowania dla trofeów usuwają najcenniejsze osobniki zubożając strukturę i pulę genetyczną całych populacji. Nadszedł czas na polityków UE, aby zakazali importu trofeów łowieckich do UE, przy jednoczesnym poszukiwaniu efektywnych sposobów na wsparcie lokalnych społeczności i ochrony przyrody”.

Polowania dla trofeów nie tylko osłabiają wysiłki na rzecz ocalenia świata przyrody i generują mizerne korzyści, ale również budzą etyczne wątpliwości. Zabijanie zwierzęcia tylko po to, aby zdobyć trofeum jest nie do obronienia pod względem etycznym. Oznacza, że życie zwierząt można sprzedać za określoną cenę. Jednocześnie polowanie dla trofeów zachęca do stosowania coraz okrutniejszych metod łowieckich, które oznaczają jeszcze większe cierpienie zwierząt.

„Korzyści ekonomiczne, i tak niewielkie i tylko w obrębie jednej branży, nie mogą być uzasadnieniem nieludzkiego zabijania zwierząt dla rozrywki i szkód jakie wyrządzają w populacjach zwierząt chronionych” – mówi Joanna Swabe z Humane Society International/Europe – „Tym bardziej, że są inne bardziej lukratywne, alternatywne źródła dochodów, które mogłyby wspomóc rozwój społeczności lokalnych i ochronę przyrody. Najwięksi importerzy trofeów łowieckich na świecie, Stany Zjednoczone i UE, powinni zaprzestać wsparcia branży polowań dla trofeów i wprowadzić takie rozwiązania, które wpłyną na rozwój etycznej turystyki”.

W wielu krajach na świecie coraz więcej osób sprzeciwia się polowaniom dla trofeów. Badania opinii publicznej przeprowadzone w UE, Szwajcarii i USA pokazują, że od 75 do 96 procent respondentów sprzeciwia się polowaniom dla trofeów i jest za zakazem importu trofeów łowieckich. Z kolei w Republice Południowej Afryki, jednym z krajów eksportujących najwięcej trofeów łowieckich, polowaniem dla trofeów sprzeciwia się aż 64% badanych osób.

„Nieetyczna praktyka polowań dla trofeów, tak szkodliwa dla ochrony gatunków i gospodarki, wymaga zmian” – konkluduje Reineke Hameleers, szef Eurogroup for Animals. – „Dlatego 137 organizacji z całego świata wzywa rządy do wzięcia odpowiedzialności za ochronę gatunkową i ocalenie bioróżnorodności poprzez wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich”.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce; iglazewska@hsi.org

 

Analiza danych dotyczących importu trofeów łowieckich do Polski wskazuje na jej znaczący udział w polowaniach na niedźwiedzie brunatne, które w jej granicach są ściśle chronione

Humane Society International


HSI

KRAKÓW, Polska—z analizy oficjalnych danych znajdujących się w bazie CITES (Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem) wynika, że niedźwiedzie brunatne stanowiły aż 23 procent wszystkich trofeów przywożonych do Polski w latach 2014-2020. W ciągu sześciu lat objętych analizą polscy importerzy przywieźli 235 trofeów z niedźwiedzi. Zdecydowana większość – aż 228, czyli aż 93 procent z nich zostało przywiezionych z Rosji. Drugim już mniej popularnym gatunkiem przywożonym z rosyjskich łowisk był wilk – 15 trofeów.

Okazuje się, że Rosja jest drugim co do ilości sprowadzonych trofeów krajem, z którego polscy myśliwi najchętniej przywożą „krwawe pamiątki z polowań” – 24 procent wszystkich trofeów. Pierwsze miejsce zajmuje Republika Południowej Afryki, gdzie można zapolować na lwy, w tym lwy hodowane specjalnie do tego celu w zagrodach na lwich fermach – 34 procent. Na miejscu trzecim jest Kanada skąd pochodzi 16 procent wszystkich trofeów przywożonych do Polski. Jeszcze dwa inne, poza RPA, afrykańskie kraje są źródłem pochodzenia pamiątek z upolowanych zwierząt – Namibia zajmująca czwarte miejsce w zestawieniu – 13 procent – i Zimbabwe 7 procent. Pozostałe kraje nie przekroczyły poziomu dwóch procent.

Jak pokazuje powyższe zestawienie, Rosja, z racji swojego położenia geograficznego była jak dotąd chętnie wybierana przez polskich łowców trofeów – wyjaśnia Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce. – Niedźwiedzie brunatne, z których pochodzi większość importowanych trofeów, są chronione prawem. W Polsce znajdują się pod ścisłą ochroną i nie można na nie polować. Są również objęte unijnymi regulacjami dotyczącymi handlu dzikimi zwierzętami oraz znajdują się w załączniku drugim CITES, co oznacza wymóg otrzymania specjalnego zezwolenia na import.

Okazuje się, że Polska pozwalała myśliwym na import trofeów łowieckich z niedźwiedzi brunatnych, a ponieważ na jej terytorium nie można na nie polować, myśliwi szukali okazji do zastrzelania tego charyzmatycznego gatunku poza granicami swojego kraju – dodaje Głażewska.

Polowania dla trofeów budzą wiele zastrzeżeń natury etycznej, ponieważ często wiążą się z okrutnymi praktykami łowieckimi. Przykładowo na stronie jednej z firm, oferujących polowania na niedźwiedzie jest mowa o polowaniach w Rosji, na których wykorzystuje się nęciska. Są one uznawane za wątpliwą etycznie praktyką, a jednocześnie mają negatywny wpływ na kondycję zwierząt, sprzyjając rozprzestrzenianiu się chorób.

Jeden z organizatorów polowań na niedźwiedzie w Rosji pisze wprost: „Nęciska usytuowane są w miejscach gdzie można dojechać ciężkim sprzętem bo jak inaczej zawlec martwą krowę czy konia?! Polowanie nie wymaga od myśliwego szczególnej kondycji”

W Rosji były też dopuszczone polowania zimowe na gawrujące niedźwiedzie – praktyka, która budziła sprzeciw w wielu krajach, nieraz skutkująca zabiciem samicy niedźwiedzia, która mogła osierocić swoje młode. Za polowanie wiosną w Rosji myśliwy jak dotąd płacił 5300 euro, bez opłat za przelot i dodatkowe zakwaterowanie poza łowiskiem

Polska nie jest jedynym unijnym krajem, gdzie były importowane krwawe pamiątki z rosyjskich niedźwiedzi  brunatnych,W latach 2014-2018 do wszystkich unijnych krajów przywieziono 1056 trofeów z tych zwierząt, przy czym Polska i Niemcy odpowiadają za ponad ¼ importu wszystkich krwawych pamiątek z niedźwiedzi do UE. Chociaż niemieccy myśliwi chętniej polowali na inne gatunki niż niedźwiedzie brunatne – stanowiły 4% wszystkich trofeów przywiezionych do Niemiec w latach 2014-2020 – Rosja była najpopularniejszym krajem polowań na te zwierzęta wśród niemieckich łowców trofeów. W tym okresie myśliwi z Niemiec przywieźli 208 trofeów łowieckich z niedźwiedzi brunatnych, a 74% procent z nich pochodziło z Rosji. Niemcy importowały również 58 trofeów z wilków, co stanowiło 22% całkowitego importu krwawych pamiątek do tego kraju z Rosji. Najpopularniejszym trofeum wśród niemieckich myśliwych była zebra górska Hartmanna. Z kolei ponad połowa wszystkich trofeów łowieckich – aż 60 procent – pochodziła z Namibii.

Należy podkreślić, że Niemcy są największym importerem trofeów łowieckich wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej – dodaje Głażewska. – Z naszego wcześniejszego raportu poświęconego importowi trofeów do Unii Europejskiej wynika, że w latach 2014-2018 przywieziono do państw wspólnoty prawie 15 tysięcy trofeów ze ssaków znajdujących się na liście CITES. Udział Niemiec w tym procederze został oszacowany na 3959 trofeów. Fakt, że import trofeów łowieckich z chronionych prawem gatunków w dobie szóstego wielkiego wymierania jest możliwy, powinien skłonić wszystkie kraje Unii Europejskiej do działań i wprowadzenia stosownego zakazu.

Są już pierwsze kraje, które wprowadziły ograniczenia dotyczące importu trofeów łowieckich z niektórych gatunków. Francja już kilka lat temu zakazała importu trofeów z lwów, zaś Holandia objęła takim zakazem ponad 200 gatunków. Wiele europejskich krajów ma plany dotyczące wprowadzenia podobnych ograniczeń – w Belgii, Hiszpanii i Włoszech sa już one na etapie prac legislacyjnych, które weszły już na etap legislacji. Z kolei Wielka Brytania zobowiązała się do wprowadzenia najbardziej kompleksowego zakazu importu trofeów łowieckich z gatunków chronionych. Prace nad wprowadzeniem ograniczeń zapowiedziały niedawno niemieckie władze. Polska jako największy unijny importer trofeów z niedźwiedzi brunatnych mogłaby wprowadzić podobne obostrzenia, który objęłyby m.in. niedźwiedzie brunatne.

HSI/Europe apeluje o wprowadzenie stosownych rozwiązań w Polsce. W tym celu prowadzi kampanię  w kilku krajach Unii Europejskiej i zachęca do podpisania apelu na stronie.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org

Humane Society International


HSI

KRAKÓW—20 maja, w Międzynarodowym Dniu Zagrożonych Gatunków, organizacja broniąca praw zwierząt, Humane Society International/Europe upubliczniła wizerunek kolejnego bohatera kampanii #NieWMoimŚwiecie, której celem jest wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich z gatunków chronionych do Unii Europejskiej. Jest nim lew, wystylizowany na zapakowane do wysyłki trofeum. Dzień jest obchodzony po raz pierwszy w Polsce w celu podniesienia świadomości na temat szóstego kryzysu masowego wymierania gatunków na świecie, do czego przyczyniają się między innymi utrata siedlisk i polowania dla trofeów.

W ramach kampanii #NieWMoimŚwiecie HSI zwraca uwagę opinii publicznej na rolę Unii Europejskiej, drugiego największego importera trofeów łowieckich na świecie, jaką odgrywa w procederze polowań dla trofeów, co przekłada się na spadek liczebności zagrożonych gatunków. Lew stylizowany na trofeum dołącza tym samym do słonia afrykańskiego i nosorożca, które są zabijane dla przyjemności i zdobycia łowieckiego trofeum. HSI/Europe chce, aby Międzynarodowy Dzień Zagrożonych Gatunków Zagrożonych, był okazją do przypomnienia o roli, jaką powinna odegrać Europa zakazując importu trofeów łowieckich i wzywa decydentów do podjęcia działań, umożliwiających wprowadzenie stosownych ograniczeń.

Każdego roku setki tysięcy dzikich zwierząt, w tym gatunki uznawane za zagrożone, są zabijane na całym świecie przez łowców trofeów. Wiele osób może być zaskoczonych, jak wielu z nich pochodzi z Europy. Obecnie UE jest drugim co do wielkości importerem trofeów łowieckich z dzikich gatunków ssaków, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym. W latach 2014-2018 import trofeów łowieckich do UE wyniósł prawie 15 000 trofeów myśliwskich – około ośmiu dziennie – z 73 gatunków chronionych międzynarodowym prawem. W ciągu tych pięciu lat liczba trofeów przywożonych do UE wzrosła o 40%. Dzieje się tak pomimo spadającej akceptacji społecznej wobec polowań dla trofeów wśród mieszkańców unijnych państw. Wyniki badań przeprowadzonych w ubiegłym roku w kilku europejskich krajach, w tym w Polsce, wskazują, że zdecydowana większość ankietowanych obywateli UE sprzeciwia się polowaniom dla trofeów i popiera zakaz importu krwawych łowieckich pamiątek.

Joanna Swabe,Ph.D., starsza dyrektorka ds. spraw publicznych w HSI/Europe, podkreśla, że: „Zabijanie największych lub najsilniejszych zwierząt, które odgrywają ważną rolę ekologiczną, podtrzymując stabilność populacji, zagraża ochronie wielu gatunków, zakłóca struktury społeczne stada i osłabia pule genetyczne populacji dzikich zwierząt, które dziś są uznawane za zagrożone. Argument o ochronie przyrody jest oszustwem używanym przez tych ludzi, którzy po prostu lubią zabijać zwierzęta dla zabawy. Z racji skali zagrożenia i faktu, że zdecydowana większość obywateli UE sprzeciwia się zabijaniu dla trofeów, nadszedł czas, aby UE i jej państwa członkowskie zabroniły importu pamiątek z zabitych zwierząt”.

Kampania HSI #NieWMoimŚwiecie pomogła już uświadomić europejską opinię publiczną o wadze problem związanego z importem trofeów łowieckich. Już wkrótce pojawią się specjalne nakładki i animowane obrazy 3D bohaterów kampanii – zapakowanych słoni, nosorożców i lwów, które będzie można udostępniać, zachęcając znajomych, ale i rządzących do podjęcia działań na rzecz uratowania tych zagrożonych gatunków, zanim znikną na zawsze.

Niedawno opinią publiczną wstrząsnęła sprawa zabicia dwóch największych słoni w Botswanie, a kolejne rządy i instytucje zaczynają podejmować kroki w celu ograniczenia importu trofeów łowieckich. W ostatnich tygodniach i miesiącach następujące kraje podjęły decyzję lub zadeklarowały swoje działania:

  • Sąd Najwyższy Prowincji Przylądkowej Zachodniej w RPA tymczasowo zawiesił wykonanie planów łowieckich na rok 2022 roku na lamparta, nosorożca czarnego i słonia.
  • Grupa Specjalistów ds. Etyki Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody wezwała rząd niemiecki do wprowadzenia zakazu importu trofeów łowieckich ze względów etycznych, ekologicznych i prawnych. W rezultacie minister środowiska Steffi Lemke ogłosiła zamiar ograniczenia importu trofeów z chronionych gatunków zwierząt do Niemiec.
  • Belgijski parlament federalny jednogłośnie przyjął rezolucję wzywającą rząd do natychmiastowego zaprzestania wydawania pozwoleń na import trofeów z gatunków chronionych.
  • We Włoszech projekt ustawy zakazującej importu i eksportu trofeów myśliwskich z gatunków chronionych – pierwszy tego rodzaju we Włoszech – został przedstawiony Izbie Deputowanych w Rzymie.
  • Hiszpańskie Stowarzyszenie Parlamentarne na rzecz Obrony Praw Zwierząt przedstawiło projekt rezolucji zakazującej importu i eksportu trofeów myśliwskich chronionych gatunków wymienionych w załącznikach A i B Rozporządzenia w sprawie handlu dziką fauną i florą.
  • Wielka Brytania zobowiązała się do wprowadzenia jednej z najbardziej restrykcyjnych na świecie zmian w prawie zakazujących importu trofeów myśliwskich z ponad 7000 gatunków chronionych.

Wcześniej Holandia i Francja były pionierami we wprowadzaniu tych zmian w Europie. W 2015 roku Francja wprowadziła zakaz importu trofeów myśliwskich z lwów. W tym samym roku holenderski rząd podjął decyzję o zakazie importu trofeów z ponad 200 gatunków, która weszła w życie w 2016 roku.

Chociaż działania państw członkowskich mają kluczowe znaczenie dla zagrożonych gatunków, HSI/Europe wzywa również Komisję Europejską do wzięcia na siebie odpowiedzialności i wiodącej roli we wprowadzeniu ujednoliconego podejścia do ograniczenia importu trofeów z gatunków chronionych i zagrożonych do UE.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org

Humane Society International


HSI

KRAKÓW—Grupa ekspercka zajmująca się etyką w Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) zaapelowała do niemieckiego rządu o wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich z chronionych gatunków zwierząt do Niemiec, wskazując na istotne argumenty etyczne, ekologiczne i prawne. Apel wsparło 14 organizacji pozarzadowych z Niemiec, które wezwały władze tego kraju do pilnej zmiany prawa. Do apelu dołączyła również jedna z najbardziej znanych badaczek zwierząt, ambasadorka ONZ, Jane Goodall.

Pod koniec kwietnia oburzenie na całym świecie wywołało zastrzelenie dla trofeów dwóch botswańskich samców słonia, które są już rzadkością w Afryce ze względu na swoje imponujące rozmiary. Obrońcy i obrończynie praw zwierząt wskazują na ważną role Niemiec, jaką odgrywa ten kraj w polowaniach dla trofeów i imporcie trofeów z chronionych gatunków zwierząt.

Profesor Klaus Bosselmann, Przewodniczący Grupy Etycznej w IUCN i jeden z sygnatariuszy listu do niemieckich władz mówi – Jest czymś kompletnie niezrozumiałym, że rząd Niemiec nadal wspiera polowania dla trofeów i ich import do tego kraju. Polowania dla trofeów zagrażają przetrwaniu chronionych gatunków w czasach szóstego masowego wymierania gatunków. Czas skończyć z tą praktyką i Niemcy powinny przejąć odpowiedzialność za ochronę zwierząt.

Międzynarodowa organizacja zajmująca się obroną praw zwierząt, Humane Society International/Europe przygotowała specjalny raport o roli Unii Europejskiej w polowaniach dla trofeów oraz zebrała dane dla kolejnych lat nie objętych analizą. Wynika z nich, że w latach 2014-2020 tylko do Niemeic trafiło aż 5400 trofeów z chronionych międzynarodowym prawem gatunków zwierząt. To sprawia, że Niemcy są drugim na świecie importerem trofeów łowieckich po USA i pierwszym wśród krajów Unii Europejskiej.

Doktor Jane Goodall podkreśla—Fakt, że polowania dla trofeów na rzadkie i zagrożone gatunki zwierząt są wciąż legalne, jest absolutnie szokujący! Apeluję do niemieckich władz o zakaz importu trofeów łowieckich. Proszę o wsparcie działań na rzecz ochrony zwierząt.

Sylvie Kremerskothen Gleason, dyrektorka HSI w Niemczech dodaje, że jest już najwyższa pora na zatrzymanie tego procederu. Zakaz importu trofeów łowieckich z chronionych gatunków zwierząt jest zgodny z europejskim prawem i powinine być wdrożony już teraz. Oczekujemy, że niemieckie ministerstwo środowiska zadziała odpowiednio szybko.

Francja i Holandia wprowadziły już ograniczenia dotyczące importu trofeów łowieckich. W innych europejskich krajach trwają prace nad wprowadzeniem odpowiednich zmian w prawie. Społeczeństwo niemieckie również wspiera zakaz, co potwierdzają wyniki badan opinii publicznej z 2021 roku, kiedy 9 na 10 osób opowiedziało się za takim rozwiązaniem.

“Łowcy trofeów zabijają osobniki kluczowe dla przetrwania poszczególnych gatunków. Najwyższa pora, aby rzad federalny wprowadził odpowiedni zakaz importu takich gatunków jak słoń, niedźwiedź polarny, lew czy nosorożec, podobnie jak inne europejskie kraje—konkluduje Daniela Freyer z Pro Wildlife.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, iglazewska@hsi.org

Sygnatariusze listu

  • animal public
  • Bundesverband Tierschutz
  • Bund gegen Missbrauch der Tiere
  • Deutscher Tierschutzbund
  • Future for Elephants
  • Humane Society International/Europe
  • Jane Goodall Institut-Deutschland e.V.
  • Komitee gegen den Vogelmord
  • PETA Deutschland
  • Pro Wildlife
  • Rettet den Regenwald
  • Rettet die Elefanten Afrikas
  • SAVE Wildlife Conservation Fund
  • VIER PFOTEN—Stiftung für Tierschutz

HSI/Europe upomina się o wsparcie dla zwierząt uciekającymi z ludźmi przed wojną w Ukrainie

Humane Society International


UAnimals

KRAKÓW—Międzynarodowa organizacja zajmująca się obroną praw zwierząt Humane Society International/Europe zachęca firmy przewozowe do wprowdzenia ułatwień dla ukraińskich uchodźczyń i uchodźców podróżujących ze swoimi zwierzętami, co pozwoli uniknąć ich porzucania w terminalach autobusowych i samolotowych.

Działacze organizacji z Polski i Rumunii otrzymali wiele niepokojących sygnałów, że uchodźczynie i uchodźcy próbujący podróżować dalej, po przekroczeniu granicy Unii Europejskiej, są stawiani przed dramatyczną decyzją dotyczącą swoich podopiecznych. W związku z tym HSI/Europe skontaktowała się z 75 wiodącymi europejskimi firmami transportowymi, z których usług korzystają ukraińscy uchodźcy, z apelem o usunięcie barier w transporcie zwierząt.

„Ponieważ wiele europejskich firm transportowych odmawia ukraińskim uchodźczyniom i uchodźcom podróżowania ze swoimi zwierzętami, obserwujemy rosnącą liczbę kotów i psów pozostawionych w lokalnych schroniskach, organizacjach charytatywnych i u zaprzyjaźnionych osób, a nawet sytuacje, w których zwierzęta są zostawiane w pobliżu lotnisk lub dworców autobusowych. Ten bolesny dylemat jeszcze bardziej potęguje sytuację stresową, w której znajdują się uchodźcy. Ich zwierzęta towarzyszące są ukochanymi członkami rodziny. Jednocześnie stwarza dodatkowe obciążenie dla lokalnych organizacji pomocowych i władz, które muszą zapobiegać problemowi bezdomności zwierząt pochodzących z Ukrainy. Dlatego HSI/Europe zwróciło się do firm transportowych w całej Europie, prosząc je o zrobienie wszystkiego, co w ich mocy, aby pomóc ukraińskim uchodźcom ze zwierzętami w uzyskaniu dostępu do samolotów i autobusów. Kilka wiodących firm już odpowiedziało pozytywnie na nasz apel. Jednak wciąż potrzebne jest wsparcie ze strony kolejnych przewoźników, co sprawie, że nikt uciekający z Ukrainy nie zostanie niepotrzebnie oddzielony od swojego zwierzęcia” – mówi Ruud Tombrock, Dyrektor Wykonawczy HSI/Europe.

Apel skierowany został skierowany do szerokiego spektrum przewoźników, spedytorów i firm transportowych, również tych, które nie zajmują się przewozami autobusowymi i lotniczymi. HSI/Europe apeluje do nich o:

  • uproszczenie procedury i zniesienie ograniczeń dotyczących przyjmowania zwierząt na pokład;
  • poinformowania i upoważnienia swoich pracowników do zapewnienia transportu przyjaznego zwierzętom;
  • zmniejszenia lub zniesienia opłat za przewóz zwierząt;
  • zwiększenia liczby zwierząt, które mogą przebywać na pokładzie i zapewnienia transporterów dla zwierząt pasażerom, którzy ich potrzebują.

Linie lotnicze, firmy autobusowe i kolejowe, które nie przewożą zwierząt domowych, mogą również pomóc, wyraźnie informując potencjalnych klientów o ograniczeniach w tym zakresie na swoich stronach internetowych oraz zapewniając bezpłatną pomoc telefoniczną w wielu językach.

Wielu przewoźników lotniczych, autobusowych i firm transportowych odpowiedziało pozytywnie, pokazując, że możliwe jest bezpieczne, przyjazne zwierzętom przetransportowanie ukraińskich uchodźców. HSI współpracuje już z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT w zakresie bezpłatnego przewozu zwierząt dla obywateli Ukrainy na rejsy lotnicze z Warszawy i Krakowa od 1 do 31 maja 2022 roku. Bezpłatny przewóz zwierząt dotyczy kotów, psów i fretek podróżujących z właścicielami w kabinie lub w luku bagażowym. Linie lotnicze zabiorą też na pokład więcej zwierząt. KLM i Bulgaria Air oferują również bezpłatny transport zwierząt. Polska firma autobusowa Szwagropol i największy w Europie przewoźnik dalekobieżny FlixBus — który zarządza również Eurolines w Rumunii, Włoszech, Hiszpanii i Francji — pozwoli na przewóz zwierząt na pokładzie i umożliwi pracownikom elastyczne dostosowanie procedur. Profesjonalni spedytorzy zwierząt domowych IMG i Budapest Vet Cargo zapewniają bezpłatne porady i wsparcie w uzyskaniu niezbędnej dokumentacji podróżnej i szczepień. Wciąż brakuje pozytywnej odpowiedzi ze strony tanich linii lotniczych.

Ponad 5,8 milionów Ukraińców opuściło swój kraj od początku wojny w Ukrainie. Wielu przywiozło ze sobą swoje ukochane zwierzęta towarzyszące. Władze i organizacje non-profit w sąsiednich krajach stoją w obliczu ogromnej presji, aby zaopiekować się uchodźcami i zwierzętami domowymi. Branża transportowa może to ułatwić, zapewniając uchodźcom i ich zwierzętom możliwość wspólnego kontynuowania podróży w bezpieczne miejsce.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, dyrektorka HSI w Polsce: iglazewska@hsi.org

Odniesienie w tym komunikacie prasowym do jakiejkolwiek konkretnej marki handlowej, nazwy handlowej, firmy lub korporacji służy wyłącznie do informacji publicznej i nie stanowi ani nie sugeruje żadnej formy poparcia ze strony Humane Society International ani żadnej z jej organizacji partnerskich.

Humane Society International / Poland


Elephant
Waldo Swiegers

KRAKÓW—Dwa największe słonie Botswany zostały zabite przez myśliwych dla trofeum. Były dwoma z czterdziestu słoni, które miały wyjątkowo wielkie ciosy. Takie osobniki są krytyczne dla zachowania populacji słoni, a jednocześnie przyciągają turystów. Międzynarodowa organizacja broniąca praw zwierząt Humane Society International (HSI) nie ukrywa swojego oburzenia zabiciem dwóch słoni w Botswanie:

Dwa zabite samce słonia żyły w północnej części Botswany. Najwiekszy z nich był w wieku około 50 lat. Miał ciosy ważące około 45 kilogramów każdy, długie na prawie dwa metry. Zakładając, że średnia długość życia słoni afrykańskich wynosi około 65 lat, miał jeszcze zdolności reprodukcyjne i mógł wciąż przekazywać swoje geny kolejnym pokoleniom.

O ile były prezydent Botswany, Ian Khama, pod wpływem informacji o tym, że na świecie zostało już niewiele silnych osobników słoni z imponującymi ciosami, wprowadził zakaz polowań dla trofeów na ten gatunek, to już jego następca, w 2019 roku przywrócił możliwość komercyjnego odstrzału.

Teresa Telecky, Wiceprezeska HSI przypomina, że: Zabijanie tych majestatycznych zwierząt dla przyjemności jest jednoczesnym moralnym i ekologicznym dramatem. Zabite osobniki były doświadczone i pełniły ważną role w swoich stadach i będzie to miało negatywne konsekwencje dla pozostałych, młodszych samców. To również strata dla ludzi, którym zabiera się szansę na obejrzenie żywych zwierząt, co przynosi niewspółmiernie wieksze korzyści finansowe z turystyki opartej na oglądaniu a nie na zabijaniu. Wbrew twierdzeniom myśliwych polujących dla trofeów, pieniądze z tych polowań nie wspierają lokalnych społeczności. Okrucieństwo związane z zabijaniem zwierząt nie ma nic wspólnego z pomaganiem ludziom, a służy wyłączenie zaspokojeniu chorego pożądania, które pozwala jednostkom powiesić trofeum ze zwierzęcia w swoim salonie.

Audrey Delsink, Dyrektorka z HSI/Africa, dodaje: To zupełnie niezrozumiała decyzja, żeby zabijać dla trofeum jednego z ostatnich wielkich samców słonia. Nie ma żadnej dobrej rekompensaty dla takiej straty. Ten słoń zginął tylko po to, aby ktoś mógł pochwalić się rekordowym trofeum. Śmierć tego słonia, potwierdza, że czas na poważne zmiany w podejściu ludzi do tego procederu.

Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce ostrzega: Śmierć tego wyjątkowego słonia stawia pod znakiem zapytania przyszłość tego gatunku. Naukowcy nie mają wątpliwości, że zabijanie zwierząt, szczególnie najsilniejszych osobników, dla trofeów wpływa negatywnie na lokalne populacje. Zabity słoń mógł żyć i przynosić dochody z turystyki przyrodniczej, zamiast tego trofea z jego ciała staną się teraz częścią czyjejś kolekcji. Jedynie wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich do Unii Europejskiej skutecznie zapobiegnie sytuacjom takim, jak ta z Botswany.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, iglazewska@hsi.org

Rusza program "Weterynarze dla ukraińskich zwierząt" zainicjowany przez Humane Society International i stowarzyszenia weterynarzy z 38 europejskich krajów.

Humane Society International


Beata Zawrzel/HSUS

Aktualizacja: Program ten został przedłużony do 31 grudnia 2024 r.

BRUKSELA—Uchodźcy z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną ze swoimi zwierzętami domowymi, będą mogli uzyskać dostęp do bezpłatnego leczenia weterynaryjnego w 38 krajach europejskich dzięki nowemu programowi “Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” (“Vets for Ukrainian Pets”).

Zapoczątkowana przez organizację Humane Society International i jej partnerów akcja pokryje koszty leczenia psów, kotów, koni lub innych zwierząt domowych, do kwoty 250 euro na zwierzę. Pomoc obejmuje opiekę w nagłych wypadkach, leki, szczepienia przeciwko wściekliźnie i innym chorobom zakaźnym, jak również czipowanie i przeprowadzenie badań lekarskich wymaganych do bezpiecznego przejazdu przez UE.

Projekt jest w pełni finansowany przez HSI i realizowany we współpracy z Europejską Federacją Lekarzy Weterynarii oraz Federacją Europejskich Stowarzyszeń Weterynaryjnych Zwierząt Towarzyszących.

Zwroty kosztów dla uczestniczących w projekcie lekarzy weterynarii będą dostępne wszędzie tam, gdzie swoich członków ma Federacja Europejskich Stowarzyszeń Weterynaryjnych Zwierząt Towarzyszących, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Rumunii, Polsce, a także Ukrainie.

Jak stwierdza Iga Głażewska, dyrektor polskiego oddziału HSI Europe, “W największym kryzysie uchodźczym w Europie od czasów II wojny światowej miliony Ukraińców musiały podjąć decyzję o opuszczeniu swojego kraju i ucieczce przed wojną. Wraz z niewielką częścią dobytku, wielu z nich zabiera również swoich zwierzęcych członków rodziny. Trauma wojenna i stres związany z podróżą sprawiają, że zwierzęta są szczególnie podatne na różne choroby, dlatego program HSI “Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” ma na celu wyeliminowanie barier w dostępie do opieki weterynaryjnej. Zapewnia on bardzo potrzebne wsparcie dla rodzin uciekających z ukochanymi zwierzętami. To niezwykle ważne, żeby rodziny nie czuły się zmuszone do pozostawienia swoich pupili.”

Zaledwie kilka dni po inwazji Rosji na Ukrainę Komisja Europejska zaleciła państwom członkowskim złagodzenie wymogów dotyczących wwozu zwierząt domowych z Ukrainy. Od tego czasu co najmniej 13 państw członkowskich UE tymczasowo zniosło lub zmodyfikowało ograniczenia dotyczące wwozu zwierząt towarzyszących, w tym wymagania dotyczące wścieklizny. Jednak w całej Unii Europejskiej nie ma jednolitej polityki dotyczącej wwozu zwierząt domowych z Ukrainy. Chociaż na niektórych przejściach granicznych przeprowadza się szczepienia i czipowanie zwierząt, nie wszystkie zwierzęta otrzymują takie usługi i dlatego nie spełniają krajowych wymogów wjazdu.

Jak komentuje Rens van Dobbenburgh, prezydent Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii, “Jesteśmy wdzięczni za rozpoczęcie tego wspólnego projektu wraz z naszą siostrzaną organizacją i przy ogromnym wsparciu Humane Society International. Dzięki temu wspólnemu projektowi będziemy oferować tak potrzebną bezpłatną opiekę zdrowotną dla zwierząt domowych uchodźców, aby zapewnić, że otrzymają one pomoc i leczenie, którego potrzebują. Chodzi tu o opiekę w nagłych wypadkach, długoterminowe leczenie chorób przewlekłych, a także rutynowe kontrole stanu zdrowia.”

Program “Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” będzie trwał do 30 czerwca 2023 r.
O przystąpienie do niego mogą się ubiegać wszystkie europejskie licencjonowane kliniki weterynaryjne, zarówno indywidualne, jak i należące do grup przedsiębiorstw.

Lecznice, które chcą dołączyć do programu, mogą zgłaszać się na stronie apply.vetsforukraine.com, gdzie znajdują się również szczegółowe informacje dot. zasad przyznawania pomocy.

Pobierz Zdjęcia/Wideo

KONIEC

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, Dyrektor HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org

Learn More Button Inserter