KRAKÓW, Polska—z analizy oficjalnych danych znajdujących się w bazie CITES (Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem) wynika, że niedźwiedzie brunatne stanowiły aż 23 procent wszystkich trofeów przywożonych do Polski w latach 2014-2020. W ciągu sześciu lat objętych analizą polscy importerzy przywieźli 235 trofeów z niedźwiedzi. Zdecydowana większość – aż 228, czyli aż 93 procent z nich zostało przywiezionych z Rosji. Drugim już mniej popularnym gatunkiem przywożonym z rosyjskich łowisk był wilk – 15 trofeów.
Okazuje się, że Rosja jest drugim co do ilości sprowadzonych trofeów krajem, z którego polscy myśliwi najchętniej przywożą „krwawe pamiątki z polowań” – 24 procent wszystkich trofeów. Pierwsze miejsce zajmuje Republika Południowej Afryki, gdzie można zapolować na lwy, w tym lwy hodowane specjalnie do tego celu w zagrodach na lwich fermach – 34 procent. Na miejscu trzecim jest Kanada skąd pochodzi 16 procent wszystkich trofeów przywożonych do Polski. Jeszcze dwa inne, poza RPA, afrykańskie kraje są źródłem pochodzenia pamiątek z upolowanych zwierząt – Namibia zajmująca czwarte miejsce w zestawieniu – 13 procent – i Zimbabwe 7 procent. Pozostałe kraje nie przekroczyły poziomu dwóch procent.
Jak pokazuje powyższe zestawienie, Rosja, z racji swojego położenia geograficznego była jak dotąd chętnie wybierana przez polskich łowców trofeów – wyjaśnia Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce. – Niedźwiedzie brunatne, z których pochodzi większość importowanych trofeów, są chronione prawem. W Polsce znajdują się pod ścisłą ochroną i nie można na nie polować. Są również objęte unijnymi regulacjami dotyczącymi handlu dzikimi zwierzętami oraz znajdują się w załączniku drugim CITES, co oznacza wymóg otrzymania specjalnego zezwolenia na import.
Okazuje się, że Polska pozwalała myśliwym na import trofeów łowieckich z niedźwiedzi brunatnych, a ponieważ na jej terytorium nie można na nie polować, myśliwi szukali okazji do zastrzelania tego charyzmatycznego gatunku poza granicami swojego kraju – dodaje Głażewska.
Polowania dla trofeów budzą wiele zastrzeżeń natury etycznej, ponieważ często wiążą się z okrutnymi praktykami łowieckimi. Przykładowo na stronie jednej z firm, oferujących polowania na niedźwiedzie jest mowa o polowaniach w Rosji, na których wykorzystuje się nęciska. Są one uznawane za wątpliwą etycznie praktyką, a jednocześnie mają negatywny wpływ na kondycję zwierząt, sprzyjając rozprzestrzenianiu się chorób.
Jeden z organizatorów polowań na niedźwiedzie w Rosji pisze wprost: „Nęciska usytuowane są w miejscach gdzie można dojechać ciężkim sprzętem bo jak inaczej zawlec martwą krowę czy konia?! Polowanie nie wymaga od myśliwego szczególnej kondycji”
W Rosji były też dopuszczone polowania zimowe na gawrujące niedźwiedzie – praktyka, która budziła sprzeciw w wielu krajach, nieraz skutkująca zabiciem samicy niedźwiedzia, która mogła osierocić swoje młode. Za polowanie wiosną w Rosji myśliwy jak dotąd płacił 5300 euro, bez opłat za przelot i dodatkowe zakwaterowanie poza łowiskiem
Polska nie jest jedynym unijnym krajem, gdzie były importowane krwawe pamiątki z rosyjskich niedźwiedzi brunatnych,W latach 2014-2018 do wszystkich unijnych krajów przywieziono 1056 trofeów z tych zwierząt, przy czym Polska i Niemcy odpowiadają za ponad ¼ importu wszystkich krwawych pamiątek z niedźwiedzi do UE. Chociaż niemieccy myśliwi chętniej polowali na inne gatunki niż niedźwiedzie brunatne – stanowiły 4% wszystkich trofeów przywiezionych do Niemiec w latach 2014-2020 – Rosja była najpopularniejszym krajem polowań na te zwierzęta wśród niemieckich łowców trofeów. W tym okresie myśliwi z Niemiec przywieźli 208 trofeów łowieckich z niedźwiedzi brunatnych, a 74% procent z nich pochodziło z Rosji. Niemcy importowały również 58 trofeów z wilków, co stanowiło 22% całkowitego importu krwawych pamiątek do tego kraju z Rosji. Najpopularniejszym trofeum wśród niemieckich myśliwych była zebra górska Hartmanna. Z kolei ponad połowa wszystkich trofeów łowieckich – aż 60 procent – pochodziła z Namibii.
Należy podkreślić, że Niemcy są największym importerem trofeów łowieckich wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej – dodaje Głażewska. – Z naszego wcześniejszego raportu poświęconego importowi trofeów do Unii Europejskiej wynika, że w latach 2014-2018 przywieziono do państw wspólnoty prawie 15 tysięcy trofeów ze ssaków znajdujących się na liście CITES. Udział Niemiec w tym procederze został oszacowany na 3959 trofeów. Fakt, że import trofeów łowieckich z chronionych prawem gatunków w dobie szóstego wielkiego wymierania jest możliwy, powinien skłonić wszystkie kraje Unii Europejskiej do działań i wprowadzenia stosownego zakazu.
Są już pierwsze kraje, które wprowadziły ograniczenia dotyczące importu trofeów łowieckich z niektórych gatunków. Francja już kilka lat temu zakazała importu trofeów z lwów, zaś Holandia objęła takim zakazem ponad 200 gatunków. Wiele europejskich krajów ma plany dotyczące wprowadzenia podobnych ograniczeń – w Belgii, Hiszpanii i Włoszech sa już one na etapie prac legislacyjnych, które weszły już na etap legislacji. Z kolei Wielka Brytania zobowiązała się do wprowadzenia najbardziej kompleksowego zakazu importu trofeów łowieckich z gatunków chronionych. Prace nad wprowadzeniem ograniczeń zapowiedziały niedawno niemieckie władze. Polska jako największy unijny importer trofeów z niedźwiedzi brunatnych mogłaby wprowadzić podobne obostrzenia, który objęłyby m.in. niedźwiedzie brunatne.
HSI/Europe apeluje o wprowadzenie stosownych rozwiązań w Polsce. W tym celu prowadzi kampanię w kilku krajach Unii Europejskiej i zachęca do podpisania apelu na stronie.
Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org